Wybory samorządowe 2024. Jan Wróblewski po 10 latach robi drugie podejście do władzy
- Moi rodzice są Kresowianami, urodziłem się w Brzegu, jednak zaraz potem zamieszkaliśmy w Strzelcach Opolskich – opowiada Jan Wróblewski. – Dużo czasu poświęcam pracy. Należę do tej grupy ludzi, którzy lubią to, co robią i jeszcze mają za to płacone. Praca z młodzieżą jest wyjątkowo ciekawym doświadczeniem i sprawia mi olbrzymią przyjemność. Z nimi każdy dzień jest inny, co bardzo mi się podoba. To, że kandyduję na stanowisko burmistrza nie oznacza, że nauczanie przestało mi odpowiadać, ale że nadszedł czas, by podjąć nowe wyzwania.
Jan Wróblewski ma 61 lat.
– Pierwszą przygodę z kandydowaniem na burmistrza przeżyłem już w 2014 roku – mówi. – Założyłem wówczas komitet wyborczy i w jego ramach startowałem na burmistrza. Program, z którym wtedy wystąpiłem, niestety wciąż jest częściowo aktualny. Zwłaszcza, jeśli chodzi o sytuację młodych ludzi, którzy opuszczają nasze miasto. Wyjeżdżają za pracą, często za granicę lub na studia do wielkich aglomeracji. Ilu z nich powraca i zakłada w naszej gminie rodziny, zasila podatkami wspólną kieszeń? Jeśli nie zatrzymamy exodusu tych młodych ludzi, to doprowadzi to do zapaści, powolnej agonii gminy.
– Podstawą egzystencji jest praca, a więc będę chciał wspierać każdy rodzaj przedsiębiorczości, okazywać pomoc firmom tworzącym nowe miejsca pracy – dodaje. – Oczywiście, jestem świadom, że część naszych mieszkańców znajduje zatrudnienie w Opolu, Gliwicach, Wrocławiu czy Katowicach, chciałbym jednak stworzyć tu takie warunki do życia, żeby ludzie nie wyprowadzali się z gminy.
Jan Wróblewski przypomina, że już od 2014 roku planował realizować koncepcję rozwoju gminy, opierającą się m.in. na budowie mieszkań komunalnych.
– Już wówczas zapisałem w swoim programie, że gmina powinna zająć się problemem, jakim jest brak takich mieszkań - podkreśla. – Nawiązywałem wtedy do rządowego programu wspierającego budownictwo socjalne dla osób o niskich dochodach. Kolejnym elementem w zakresie budowy mieszkań są społeczne inicjatywy mieszkaniowe, czyli budowanie mieszkań na wynajem o umiarkowanym czynszu dla osób, których dochody są zbyt małe na zaciągnięcie kredytu hipotecznego.
– SIM-y zastąpiły działalność Towarzystw Budownictwa Społecznego, czyli tzw. TBS-ów – dowodzi kandydat na burmistrza. – Stąd moje pytanie, dlaczego gmina nie skorzystała z dobrodziejstw tych programów. Według mojej wiedzy, nie powstał na terenie miasta czy gminy budynek, który korzystałby z tych programów wspierających, w bardzo dużym stopniu dofinansowanych z pieniędzy rządowych.
Jan Wróblewski podkreśla, że najważniejsza będzie dla niego walka z wyludnianiem się gminy.
– Trudno jej przeciwdziałać, nie budując mieszkań dla młodych, którzy mają mniej zasobny portfel, nie budując żłobków czy zamykając szkoły – stwierdza. – Zadaję sobie także pytanie, ile mamy obecnie miejsc w żłobkach i czy w ostatnich kilkunastu latach wybudowano jakiś żłobek samorządowy? Kolejny element tej układanki to szkoły.
Tutaj Jan Wróblewski porusza wątek planu likwidacji szkoły podstawowej w Rozmierce. Jego zdaniem, biorąc pod uwagę rolę, jaką ta szkoła spełnia w środowisku lokalnym, a także działania podejmowane przez lokalną społeczność dla jej utrzymania, ta placówka nie powinna być zlikwidowana. Jak dodaje, powinno być miejsce zarówno dla szkoły w Rozmierce, jak i w Suchej. Deklaruje, że będzie współpracował w tym zakresie z obiema społecznościami.
Od lat bolączką mieszkańców Strzelec jest brak obwodnicy miasta.
– Niestety, przez wiele lat nic w tej kwestii się nie wydarzyło – stwierdza. – A obwodnica jest po prostu niezbędna, by wyeliminować uciążliwości związane z natężonym ruchem, co z pewnością wpłynie na poprawę jakości powietrza w naszym otoczeniu. Wraz z ludźmi z Koalicji Obywatelskiej, którzy będą kandydować w wyborach samorządowych do rady gminy, będziemy lobbować na poziomie parlamentu, rządu, wojewody opolskiego oraz marszałka województwa w celu wszczęcia budowy tej obwodnicy.
Kandydat na burmistrza Strzelec mieszka w Szczepanku, wolny czas lubi spędzać w ogrodzie.
– Kiedy mieszka się w podstrzeleckiej wsi, dużą uciążliwością są ciemności zapadające od godz. 23, kiedy gasną uliczne latarnie – mówi. – Był taki czas w całym kraju, kiedy zgodnie z zaleceniami, energię należało oszczędzać. Oczywiście, nadal należy ją oszczędzać, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, ale ulice i chodniki na terenie gminy powinny być oświetlone.
Według Jana Wróblewskiego, grupą, która zasługuje na szczególny szacunek i wsparcie samorządu, są seniorzy.
– Moim zdaniem, powinni mieć poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i spokoju – zaznacza. – Ważne jest, żeby te osoby miały możliwość realizowania pasji i zainteresowań oraz uczenia się nowych rzeczy. Ale poczucie bezpieczeństwa to także świadomość obecności najbliższych, dzieci i wnuków. To dla mnie kolejny powód, aby podejmować działania zmierzające do ograniczenia migracji. Oczywiście chcę reprezentować wszystkich mieszkańców. Liczę na poparcie osób, którym zależy na rozwoju naszej gminy i stworzeniu w niej optymalnych warunków życia dla każdego.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze