Od ponad miesiąca mamy w Polsce obowiązek zakrywania w miejscach publicznych nosa i ust. Maseczka ma uchronić przed potencjalnym zakażeniem nas (gdy choruje ktoś z kim mamy kontakt) lub osoby z naszego otoczenia (gdy my jesteśmy nosicielami).
W akcję masowego szycia i produkcji maseczek zaangażowała się cała Polska. Internet jeszcze przed ogłoszeniem obostrzeń zalała fala przeróżnych wzorów, kolorów, materiałów. Maseczki w kropki, paski, kolorowe, jednorazowe, z filtrem, na gumkę, na sznurek - wymieniać można bez końca. Wprowadzenie obowiązku zakrywania twarzy okazało się dobrym pomysłem na zarobienie paru groszy. Ceny zszytego w odpowiednich miejscach kawałka materiału opatrzonego dwoma gumkami lub sznurkiem bardzo szybko wzrosły kilku- jeśli nie kilkunastokrotnie. Za zwykłą maseczkę chirurgiczną, którą w aptece można było kupić za kilkadziesiąt groszy, trzeba teraz zapłacić dziesięć złotych, a nawet i więcej. Ci, którzy w domu mają maszynę do szycia, mieli ułatwione zadanie i mogli przy mniejszym wydatku uszyć osłonę dla siebie, rodziny czy znajomych.
Maseczki w ostatnich tygodniach stały się naszą codziennością. Czy noszone są prawidłowo, to temat na inną okazję. Nie zmienia to jednak faktu, że za brak maseczki można zarobić mandat. Wielkie koncerny od razu w maseczkowej rzeczywistości upatrzyły doskonałą okazję na zarobek. W telewizji zobaczyć można teraz dziennikarzy, występujących przed kamerą w maseczce z logo telewizji. Goście w różnych programach mają na nich logo swojej firmy. Hitem ostatnich dni są także maseczki ślubne, które muszą pasować do sukni czy garnituru. Materiały zakrywające nos i usta zostały pełnoprawnym produktem marketingowym, gadżetem, takim samym jak obudowa na telefon, breloczek czy bluza.
Kluby piłkarskie czy siatkarskie także postanowiły wykorzystać obowiązek noszenia maseczek, ale przy okazji pomóc w walce z koronawirusem. Niemal wszystkie kluby grające w polskiej Ekstraklasie mają w swojej ofercie maseczki lub kominy z klubowym logo. Wystawione na sprzedaż tuż po wprowadzeniu obostrzeń okrycia z logo Cracovii wyprzedały się w dwadzieścia cztery godziny. Klub zdecydował o wyprodukowanie drugiej partii.
O działaniach Widzewa Łódź i połączonej inicjatywie klubu i kibiców pisaliśmy kilka tygodni temu. W Łodzi także postanowili sprzedawać klubowe maseczki, a dodatkowo piłkarze uczyli za pośrednictwem klubowych mediów jak w prawidłowy sposób je założyć, zdjąć i nosić. W pakiecie o wartości dwudziestu złotych znalazła się maska wielokrotnego użytku, a także dwie jednorazowe. W kilka godzin od premiery wyprzedał się cały, kilkutysięczny nakład. Widzew postanowił dodać kolejne trzy wzory. W ciągu pierwszej godziny zostało kupionych ponad trzysta pięćdziesiąt sztuk, po jednym dniu - ponad tysiąc pięćset. Klub wymyślił także akcję #WIDZEcieWmasce, a kibice zamieszczali w internecie swoje zdjęcia z (prawidłowo) zakrytą twarzą.
Lech Poznań, sprzedając maseczki z swoim logo, zebrał ponad pięćdziesiąt tysięcy złotych, które trafiły do szpitali, w których hospitalizowane są osoby z COVID-19. W akcję szycia ochron zaangażowane zostały cztery wielkopolskie szwalnie. Łącznie sprzedano ponad dziesięć tysięcy maseczkowych dwupaków.
Zagłębie Lubin wyprodukowanych maseczek postanowiło nie sprzedawać, a rozdać mieszkańcom miasta najbardziej narażonym na zakażenie, czyli na przykład kierowcom miejskich autobusów.
W Zabrzu i Wrocławiu pięć złotych ze sprzedaży każdej maseczki zostało przekazanych na walkę z koronawirusem. Górnik wspiera Szpital Miejski w Zabrzu, z kolei Śląsk wspomaga Przylądek Nadziei.
Z bardziej lokalnych przykładów, swoje maseczki wyprodukowała także ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Podobnie jak w przypadku zespołu z Lubina, nie były one jednak dostępne w regularnej sprzedaży, a dodawane do każdego zamówienia z klubowego sklepu powyżej pięćdziesięciu złotych. Także figurka koziołka, znajdująca się przy hali Azoty, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywają kędzierzynianie, ma od jakiegoś czasu zasłonięte usta i nos, podobnie jak popularne wrocławskie krasnale.
Maseczki z klubowym logo postanowiły także stworzyć między innymi drużyny piłkarskie: Odra Opole, Unia Krapkowice, LZS Racławiczki, Stal Brzeg czy żużlowy Kolejarz Opole.
Komentarze