Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:57
Reklama Filplast

Gustav Eisenreich. Profesor, który walczył o ochronę śląskiej przyrody

Profesor Gustav Ignatz Eisenreich (1867-1945) to wybitny niemiecki geolog, przyrodnik, krajoznawca i zwolennik ochrony przyrody na Górnym Śląsku. Był przyjacielem dwóch znakomitych mieszkańców Kolonowskiego - Karola Sczodroka, dyrektora szkoły podstawowej (1923-1930), i Alfreda Nitschke, nauczyciela szkoły ewangelickiej, zakochanych również w kulturze i przyrodzie Górnego Śląska.
Gustav Eisenreich. Profesor, który walczył o ochronę śląskiej przyrody
Gustav Eisenreich na wycieczce w terenie w 1926 roku i przyroda, o którą walczył

Gustav Eisenreich był nauczycielem i miłośnikiem przyrody. Przez wiele lat angażował się w jej ochronę na Śląsku. Urodził się w Wielkopolsce we wsi Siedlimowo. W latach dzieciństwa uczęszczał do szkoły w Strzelinie. Tam prawdopodobnie nauczył się też języka polskiego. Następnie uczęszczał do gimnazjum w Inowrocławiu, a po zdanej maturze rozpoczął studia na Uniwersytecie Wrocławskim. Po ukończeniu studiów w 1895 roku został nauczycielem języka niemieckiego i historii. Przez pierwsze lata po studiach mieszkał na Dolnym Śląsku i w Saksonii, gdzie rozpoczęła się jego pasja do przyrody i geologii. W roku 1900 został zatrudniony w szkole średniej w Katowicach. Zaczął też uczyć historii i geografii. W 1903 roku ożenił się z nauczycielką Johaną Hoffman, z którą miał pięcioro dzieci.

W Katowicach aktywnie angażował się w ochronę przyrody oraz upowszechniał wiedzę na jej temat. Organizował wycieczki dla wszystkich zainteresowanych w okoliczne ciekawe tereny, wykłady dla naukowców, nauczycieli, uczniów czy studentów. Rejestrował i prowadził wykaz pomników przyrody w Prowincji Katowickiej. Angażował się w ochronę ptaków i innych zwierząt zagrożonych wyginięciem. W 1913 roku został tytularnym profesorem, a jego zaangażowanie zauważyły władze regionu Katowice, mianując go w 1915 roku komisarzem do spraw ochrony pomników przyrody. Oficjalnie został więc urzędnikiem państwowym.

Po powstaniach i podziale Śląska Eisenreich przeniósł się do niemieckiej części regionu. W 1924 roku założył Zrzeszenie Geologów Górnego Śląska, którego zadaniem było m.in. zbadanie wczesnej historii regionu. Poza tym działał w Komitecie Ochrony Pomników Przyrody Górnego Śląska, Związku Ochrony Przyrody Ojczystej oraz w Górnośląskim Związku Ochrony Zwierząt. Stowarzyszenia te działały na rzecz edukacji o ochronie przyrody.

W 1926 roku Gustav Eisenreich ponownie został nauczycielem, najpierw w Opolu, a później w Gliwicach, gdzie mieszkał aż do zakończania II wojny światowej. W 1928 zorganizował w Raciborzu pierwszą wystawę, na której prezentował zwierzęta i rośliny Górnego Śląska oraz świadectwa geologiczne. Później odbyły się kolejne ekspozycje, którym towarzyszyły spotkania obrońców przyrody oraz wykłady na temat zagrożonych gatunków zwierząt i roślin, a także wycieczki w teren.

Pierwsze rezerwaty przyrody w regionie

W 1929 roku profesor przeszedł na emeryturę, co pozwoliło mu całkowicie poświęcić się wyłącznie sprawom ochrony przyrody. Założył pierwsze rezerwaty przyrody na Górnym Śląsku: Gipsową Górę koło Kietrza, Staw Nowokuźniecki koło Pruszkowa i torfowiska obok wsi Większyce.

Jednym z najważniejszych obszarów rezerwatowych przed II wojną światową był teren w okolicach kopalni gipsu koło Kietrza. W marcu 1935 roku władze rejencji opolskiej utworzyły Rezerwat Wapienna Góra koło Kietrza (niem. Naturschutzgebiet Kalkberg bei Katscher) o powierzchni 33,65 arów. Informacja o tym została opublikowana w „Amtsblatt der Regierung zu Oppeln”. W zarządzeniu władz wymieniono listę rzadkich roślin występujących na tym terenie. Obszar był bardzo ceniony w świecie akademickim ówczesnych Niemiec, często odwiedzany przez studentów i profesorów głównie z Gdańska i Berlina.

Innym znanym, chronionym do dziś, obszarem rezerwatowym był przed wojną Staw Nowokuźnicki. Rezerwat ten został ustanowiony dla ochrony i obserwacji ptaków środowisk wodno-błotnych.

Dodatkowo jako odrębny obszar chroniony w źródłach niemieckich podawana jest Żydowska Góra (Judenberg) koło Nowej Kuźni. Dzisiaj to zarośnięty pagórek, bez większej wartości przyrodniczej. Kiedyś razem ze Stawem Nowokuźnickim pełnił rolę zaplecza terenowego dla istniejących w Prószkowie wyższych szkół (ogrodniczej, leśnej i rolniczej).

Warto wspomnieć również o pierwszym i jedynym na Opolszczyźnie rezerwacie torfowiskowym, który został utworzony ok. 1933 roku jako Rezerwat Bagien Większyckich. To niewielki bagienny teren w dolinie Odry, na którym wykształciły się torfowiska przejściowe i niskie z udziałem rzadkich 23 gatunków roślin. Wśród nich były: lipiennik Loesela, skrzyp pstry, kruszczyk błotny, zachylnik błotny, rosiczka okrągłolistna, fiołek mokradłowy, lenek stoziarn, sit alpejski. Niestety zmiany właścicieli tych terenów oraz postępujący suchy klimat spowodowały, że poziom wód gruntowych w ciągu zaledwie kilku lat znacznie się obniżył i na obszarze rezerwatu zaczęły się formować małe piaszczyste pagórki. Wskutek tego 12 maja 1937 roku do urzędu w Opolu wpłynęło pismo z Urzędu Leśnictwa i Ochrony Przyrody w Berlinie z żądaniem natychmiastowego wykreślenia z listy rezerwatu większyckiego.

Swoje rezerwaty miał także powiat strzelecki. Były to: rezerwat widokowy utworzony w 1933 roku w okolicach Góry Świętej Anny oraz rezerwat ptasi z 1938 roku.

Gustav Eisenreich i obrońcy przyrody uparcie walczyli o objęcie ochroną zagrożonych gatunków zwierząt i roślin. Czynili starania o wprowadzenie przepisów chroniących przyrodę. Ich wieloletnie zabiegi zostały zwieńczone w 1935 roku wprowadzeniem ustawy o ochronie przyrody (przepisy obowiązywały nawet po wojnie w Niemczech do 1976, a w Austrii do 1997 roku).

Na przełomie stycznia i lutego 1945 roku, kiedy do Gliwic zbliżała się Armia Czerwona, profesor Eisenreich zmuszony był do wyjazdu z miasta. Zginął wraz z synem 13 lutego 1945 roku podczas bombardowania Drezna.

Wycieczka do Kolonowskiego i Strzelec Wielkich

Zrzeszenie Geologów co roku wydawało czasopisma ze sprawozdaniami ze swojej działalności. W jednym z nich znajduje się opis wycieczki przedstawicieli towarzystwa do Kolonowskiego i Strzelec Wielkich, która odbyła się 12 i 13 czerwca 1926 roku. Oto przetłumaczone fragmenty tego opisu:

„W sobotę, 12 czerwca, po raz pierwszy pojechaliśmy do fabryki tektury Colonnowska. Pozwolono nam zwiedzić całość zakładu. Mogliśmy zobaczyć całą operację, od obierania i kruszenia drewna sosnowego aż po gotowe tekturowe podkładki, które sprzedawane są aż do Anglii. Następnie odwiedziliśmy zakład impregnacji, gdzie znacznie zwiększa się trwałość podkładów kolejowych wykonanych z drewna sosnowego. Wieczorem profesor Gustaw Eisenreich wygłosił wykład na temat budowy geologicznej północnego Górnego Śląska. Następnie odbyła się dyskusja na temat wody pitnej Colonnowskiej, której szczegółowe badania przeprowadził nauczyciel Alfred Nitschke z Colonnowskiej. W niedzielę, 13 czerwca, odwiedziliśmy starą hutę żelaza w Colonnowskiej, która jest już przestarzała, ale daje dobry wgląd w pracę wielkiego pieca i obróbkę żelaza.

Następnie udaliśmy się na południe, nad rzekę Malapane, i dotarliśmy do miejsca, gdzie rzeka przepływa przez wspaniały wysoki las w korycie o szerokości 0,25 km, otoczonym wysokimi, stromymi brzegami. Kiedy poziom wody jest niski, w korycie widać piaszczyste łachy i duże, nieregularne bloki ziemi. Tuż nad poziomem wody widzieliśmy połacie gliny, płonące na czerwono i zielono, co niewątpliwie należy do późnego triasu [okres w dziejach Ziemi ok. 250 milionów lat temu - przyp. red.]. [...] Poniżej tej geologicznej odkrywki przeszliśmy pomostem na lewy brzeg i wspięliśmy się na Mrossową Górę, która wznosiła się stromo nad Malapane, skąd mieliśmy piękny widok. W dole rzeki, oprócz łach piasku, które nadal tworzą się tutaj w różnych miejscach, widzieliśmy duże grudy ziemi porośnięte wysokimi drzewami, które zostały wyrwane z brzegu przez siłę płynącej wody. Nad rzeką rozciągał się dziewiczy, wysoki las. Ponieważ słońce świeciło jasno, a przyroda błyszczała świeżą zielenią, mieliśmy przed sobą krajobraz, którego magii nikt nie mógł zignorować. Mrossowa Góra to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miejsc na Górnym Śląsku.

Z Mrossowej Góry udaliśmy się do leśniczówki Jaswin [...]. Niedaleko na południe od leśniczówki rozpościera się cienką warstwą piaszczysto-żwirowe pole, również z późnego triasu. Sosny posadzone wiosną bujnie kwitły. Cechą charakterystyczną całego obszaru jest to, że w piasku znajdują się liczne kawałki krzemionkowych pni araucarii, które pochodzą z okresu późnej kredy cenomańskiej [ok. 100-93 mln lat temu - przyp. red.] i przybyły tam w postaci gruzu. Obecnie na Górnym Śląsku piaskowiec cenomański spotykany jest jedynie w Groschowitz koło Opola oraz śladowo na Annabergu. Po przerwie obiadowej w Gross Stanisch pojechaliśmy prosto do Gr. Strehlitz. Tam państwowy geolog, radca górniczy dr Assmann udał się z nami do dużego kamieniołomu wapienia muszlowego w pobliżu stacji kolejowej i pokazał nam znajdujące się tam kamieniołomy wapienia falowego [...].

Wydarzeniom dwóch dni towarzyszyła najpiękniejsza pogoda [...]. Serdeczne podziękowania kieruję do Pana rektora Karola Sczodroka z Colonnowskiej za umożliwienie wyjazdu oraz składam je Panu nauczycielowi Alfredowi Nitschke za wycieczkę po rejonie rzeki Malapane. [...]” - pisał Eisenreich po powrocie z wycieczki.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!



Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1003 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklamadotacje rpo
Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej P Autor komentarza: QuarcTreść komentarza: Merytoryczny bzdet, a autor mógłby sprawdzić o czym pisze zanim napisze: "Wody opadowe nie są już ściekami. Zgodnie z art. 16 pkt 69 Prawa wodnego wody opadowe i roztopowe stanowią wody będące skutkiem opadów atmosferycznych"Data dodania komentarza: 6.10.2024, 09:32Źródło komentarza: Mieszkańcy gminy Kolonowskie mogą spodziewać się kontroli, a potem kar do 10 tys. zł A Autor komentarza: GeorgTreść komentarza: Jak długo żyje nigdy nie widziałem żeby ktoś z LP sprzątał las. Zawsze jakieś organizacje zwolywane przez ludzi dobrej woli bo juz nie moga patrzeć na syf i dzieci na sprzątaniu świata więc i tak to posprzątają prędzej czy później. :)Data dodania komentarza: 30.09.2024, 06:54Źródło komentarza: Wykopane doły i śmieci w lesie. Grożą za to surowe kary
Reklama