Koronawirus sparaliżował światowy sport, odwołane zostały niemal wszystkie wydarzenia sportowe w większości dyscyplin. Najlepiej teraz spędzać czas w domu i nie wychodzić bez pilnej potrzeby.
Taka sytuacja otwiera szerokie możliwości dla coraz popularniejszego esportu. Co to takiego? Nic innego jak granie w gry komputerowe. Zawodnicy rywalizują ze sobą przez internet amatorsko lub profesjonalnie.
W świecie esportu odbywają się zawody rangi krajowej, ale także międzynarodowej. Ostatnio taki progamingowy turniej odbył się w stolicy Górnego Śląska. Trzeciego marca w katowickim Spodku z powodu COVID-19 nie pojawił się jednak żaden sympatyk gier komputerowych, organizatorzy postanowili bowiem zamknąć trybuny z powodów bezpieczeństwa. W turnieju o nazwie "Inter Extreme Masters" wzięło udział szesnaście zespołów, a najlepsza okazała się drużyna Natus Vincere. Katowice są ważnym miejscem na mapie światowego esportu, a IEM należy do jednego z najbardziej prestiżowych turniejów. Podczas ubiegłorocznej edycji na trybunach zasiadło łącznie ponad sto pięćdziesiąt tysięcy osób, a transmisję z Polski śledziło ponad dwieście milionów ludzi na całym świecie!
Wysokość nagród w świecie gier komputerowych także robi wrażenie. W ubiegłym roku zwycięzcy jednego z najpopularniejszych turniejów mogli zgarnąć aż milion dolarów!
Zainteresowanie esportami w czasie pandemii wzrosło w Polsce ponad osiemdziesięciokrotnie! Z tego powodu trzeba było zmienić serwerownię, ponieważ dotychczasowa nie radziła sobie z takim natężeniem graczy.
Komentarze