Strażacy z Zalesia Śląskiego ugościli konwój z darami dla Ukrainy
Pierwszy transport, liczący siedem ciężarówek, dotarł do Olszowej chwilę przed godziną 16.00. - Wieźliśmy tutaj sprzęt medyczny dla szpitali działających na Ukrainie - mówi Teresa Tiszbierek, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej, która współpracuje w tym zakresie z Niemieckim Związkiem Straży Pożarnych. - Wśród ekwipunku znalazły się różnego rodzaju opatrunki, środki dezynfekujące, szczepionki, aparaty USG, czy lodówki do przechowywania szczepionek.
Z Olszowej konwój wyruszył do Przemyśla, skąd dary rozdysponowano na Ukrainę.
Drugi, większy transport, bo liczący 19 samochodów ciężarowych, przyjechał kilka minut przed godziną 17.00.
- Te ciężarówki były wypełnione sprzętem strażackim, który naszym wschodnim sąsiadom jest niezwykle potrzebny - podkreśla Teresa Tiszbierek. - W tym konwoju dodatkowo jechało również pięć samochodów strażackich, które zasilą strażaków z całej Ukrainy. Wozy trafiają głównie do państwowych straży, ale jako ochotnicy bardzo walczymy o to, żeby trafiały do ochotniczych straży na Ukrainie, zwłaszcza, że takie coraz częściej tam powstają, najwięcej na zachodzie.
Jeden z samochodów został już przekazany strażakom z obwodu iwanofrankowskiego, dokładniej z gminy Dubovac.
Był to dziesiąty raz, gdy konwój z darami z Niemiec przejechał przez powiat strzelecki.
- Pierwszy transport wspólnie z naszymi niemieckimi przyjaciółmi zorganizowaliśmy w marcu zeszłego roku, zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie - opowiada Teresa Tiszbierek. - Myśleliśmy, że na tym się zakończy, ale sprzętu ciągle dochodziło i tak zorganizowaliśmy już dziesiąty konwój. Widząc to, co dzieje się na Ukrainie, wiemy, że nie możemy przestać, szczególnie, że nawiązaliśmy kontakty i mamy przyjaciół po stronie ukraińskiej, którzy proszą o pomoc.
Do tej pory we wszystkich transportach przewieziono łącznie 500 ton sprzętu na 1260 europaletach, a także przekazano 72 wozy dla strażaków z ogarniętego wojną kraju.
Był to również dziesiąty raz, kiedy jadących w niemieckich konwojach przyjęli druhowie z OSP w Zalesiu Śląskim. Przygotowali oni dla nich ciepły bigos, słodki poczęstunek, gorącą kawę i herbatę.
- Strażak jest po to, żeby pomagać, więc wspieramy wszystkich, zarówno tych, którzy walczą za naszą granicą, jak i tych, którzy jeżdżą w konwojach - mówi Ryszard Golly, prezes OSP w Zalesiu Śląskim. - Chcemy te wsparcie podtrzymywać, bo mimo, że wojna trwa już ponad rok, duch pomagania w nas nie gaśnie, zresztą w strażaku nie może zgasnąć, bo nim się jest, a nie bywa.
Strażackie konwoje organizowane są przez Związek Ochotniczych Straży Rzeczpospolitej Polskiej i Niemiecki Związek Straży Pożarnych w ramach budowy Strażackiego Polsko-Niemieckiego Mostu Pomocy dla strażaków z Ukrainy.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze