Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 2 lutego 2025 02:55
Reklama Filplast

Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu: Im mniej polityki w samorządach, tym lepiej

O tym, czy wystartuje w nadchodzących wyborach samorządowych, jak rządzi się w małej gminie, czy kadencje włodarzy powinny być ograniczone czasowo, a także, czy wiek ma wpływ na zarządzanie, rozmawiamy z Hubertem Ibromem, burmistrzem Ujazdu.
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu: Im mniej polityki w samorządach, tym lepiej
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu

Autor: archiwum prywatne

Rozmowy o władzy - Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu

- Wybory samorządowe w przyszłym roku. Czy podjął pan już decyzję o starcie?

- Tak, zamierzam kandydować. Chcę być burmistrzem Ujazdu przez kolejną kadencję z kilku powodów, ale najważniejszym jest to, że mamy jeszcze wiele do zrobienia. Gdy w 2019 roku objąłem stanowisko burmistrza, powiedziałem i obiecałem mieszkańcom, że gmina moich marzeń kosztuje 100 milionów złotych. Myślę, że teraz, patrząc na inflację, kosztuje już 150 milionów złotych. Jesteśmy dopiero w połowie drogi, żeby taką gminę stworzyć. Oczywiście, gmina już się zmieniła, zmienia się codziennie, staje się coraz lepszym miejscem do życia, ale zdaję sobie sprawę, że przed nami jeszcze wiele pracy, której nie zdążylibyśmy wykonać do przyszłorocznych wyborów.

- Czy uważa pan, że dla radnych i włodarzy powinny być ograniczenia w pełnionych funkcjach, na przykład dwie, trzy kadencje lub więcej, czy nie?

- Samorząd lokalny, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci w mniejszych gminach, takich jak gmina Ujazd, oceniani są na co dzień przez wszystkich, bo wszyscy się znają, nie jest się anonimowym. Wydaje mi się, że o tym, kto i jak długo będzie rządził, powinni decydować mieszkańcy, a nie przepisy prawa. Gdy ktoś zarządza źle, widać to gołym okiem. Tak samo jest, gdy ktoś zarządza dobrze. Jeśli gmina dobrze funkcjonuje, radni i włodarze są ambitni, wykonują swoją pracę, jak najlepiej, realizują postulaty mieszkańców, a także potrafią sprostać stawianej przez nich poprzeczce, odgórnie nakazana kadencyjność może wiele zaburzyć, dlatego uważam, że są inne sposoby na weryfikację ich działań.

- A jak się lepiej rządzi, ze słabą, czy silną opozycją?

- Za bardzo tego nie odczuwamy. Zarówno ja, jak i radni, jesteśmy bezpartyjni. To, kto i z jakiego komitetu wyborczego startował, jest kwestią drugorzędną, ponadto stawiamy dobro gminy i jej mieszkańców. W tak małych samorządach nie ma wielkiego przywiązana partyjnego, zresztą uważam, że im mniej polityki, tym lepiej. Wychodzę z takiego założenia, ponieważ kwestie polityczne często, jak nie zawsze, dzielą ludzi. I tak bardzo duży podział narzucony jest przez politykę warszawską. Każdy radny reprezentuje swoich mieszkańców, regularnie spotykamy się na komisjach wspólnych, staramy się rozmawiać, mówić wprost o różnych, także tych trudniejszych, spornych rzeczach. Nie narzucamy dyscypliny, każdy ma prawo do własnego zdania i głosowania zgodnie ze swoim sumieniem.

- Czy zdarzyło się panu zrobić coś wbrew powszechnej opinii i woli wyborców, bo pana zdaniem tego wymagał interes gminy?

- Główną zasadą w zarządzaniu, również gminą, jest to, że nikogo nie da się w stu procentach zadowolić. Są decyzje, które mają 90 procent poparcia, a jest 10 procent, które będzie przeciwne. Taką kwestią jest na przykład przywrócenie posterunku policji. Naturalne jest, że zawsze, gdy coś się robi, są osoby, które będą zadowolone bardziej i te, które będą zadowolone mniej, mogą pojawiać się różne głosy. W ciągu tej kadencji podjęliśmy kilka trudnych decyzji, spotkaliśmy się ze sprzeciwem mieszkańców, mieliśmy parę protestów przeciwko prywatnym inwestycjom, na przykład w Grzeboszowicach, ale postąpiliśmy zgodnie z literą prawa. Tego nie da się uniknąć, ponieważ każda decyzja wiąże się z jakimś wyborem, który może się spodobać lub nie. Jednak podejmując decyzje, zwłaszcza te trudniejsze, nie robimy niczego umyślnie wbrew mieszkańcom, bo ich interesy i dobro gminy są najważniejsze.

- Objął pan fotel burmistrza, mając 27 lat. Mówiono, że jest pan jednym z najmłodszych burmistrzów w Polsce. Czy nie bał się pan odpowiedzialności, możne nawet wyzwania, jakim jest zarządzanie gminą?

- Decyzja o tym, że będę kandydował w wyborach, zapadła wcześniej, wiedziałem, że chcę to robić. Mając 23 lata, byłem radnym powiatowym. Wtedy moja przygoda z samorządem rozpoczęła się na dobre, choć zawsze, już nawet jako nastolatek, mocno angażowałem się w sprawy społeczne. Gdy przestanę być burmistrzem, na pewno będę społecznikiem, a dopóki nim jestem, staram się wspierać i będę wspierał społeczników działających w naszej gminie, bo są wielkim skarbem. Mój wiek traktuję jako atut, nigdy nie brałem pod uwagę tego, że mógłby być przeszkodą. Objęcie każdego stanowiska wiąże się z odpowiedzialnością, ale nie obawiałem się tego, miałem doświadczenie w zarządzaniu czy planowaniu projektów. Teraz wiem, że była to dobra decyzja, bo moją pracę traktuję nie tylko jako zawód, ale i jak powołanie. Patrząc na to, jak zmienia się gmina, jeszcze bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu.

- Czy pełnienie funkcji publicznej zostawia miejsce na życie prywatne, realizację wcześniejszych pasji, zainteresowań?

- Praca burmistrza na pewno jest angażująca, nie ma możliwości oddzielenia jej od życia prywatnego, bo jest się dyspozycyjnym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ale mnie to nie przeszkadza, bo bardzo ją lubię i traktuję jako spełnienie marzeń. Oczywiście, każdy potrzebuje czasem wytchnienia. Takim jest dla mnie czas z rodziną i sport, który od zawsze przeplatał się przez moje życie i towarzyszy mi do dziś. Choć i to można połączyć z pracą burmistrza. Gdy wybieram się na spacer czy przejażdżkę rowerową, obserwuję, co dzieje się w gminie, idę lub jadę obejrzeć jakąś inwestycję, patrzę na stan dróg, więc tak naprawdę udaje mi się łączyć przyjemne z pożytecznym.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Bardzo ciekawy artykułData dodania komentarza: 27.01.2025, 13:00Źródło komentarza: Jak Guziakiewicz odbudował mosty w Fosowskiem wysadzone w 1945 roku J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Pani Baryga ma dobrą orientację w regionie.Data dodania komentarza: 25.01.2025, 21:21Źródło komentarza: Czarny punkt na mapie miasta. "Nie rozumiemy dlaczego tak się dzieje" J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Czarny punkt na mapie miasta.A gdzie to miasto?Skrzyżowanie Staniszcze-Myślina jakie to miasto?Data dodania komentarza: 23.01.2025, 18:29Źródło komentarza: Czarny punkt na mapie miasta. "Nie rozumiemy dlaczego tak się dzieje" J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Dziękuję Redakcji za szybką reakcję i sprostowanie odnośnie do liczby mieszkańców Gąsiorowic jacy podpisali petycję do władz gminy w sprawie rozbudowy sieci kanalizacyjnej. Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.01.2025, 14:52Źródło komentarza: Kanalizacja ma się doczekać realizacji. Ale nie wiadomo kiedy J Autor komentarza: Jerzy SkrzypczykTreść komentarza: Pani Redaktor! Pod petycją w sprawie kanalizacji podpisało się nie 9 lecz 79 osób - mieszkańców Gąsiorowic. Podpisy zebrano zaledwie w ciągu kilku godzin. Rację w zupełności ma radny Mateusz Stróżyk twierdząc, że wątek dokończenia kanalizacji w Gąsiorowicach podnoszony był na każdym zebraniu sołectwa począwszy od 2012 roku. Imputowanie więc przez kogokolwiek mieszkańcom milczenia w tej sprawie przez wiele lat wydaje się niestosowne. W razie potrzeby służę datami zebrań i nazwiskami osób wypowiadających się na nich w tym temacie. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że bardzo dobre wrażenie wywarła na zainteresowanych mieszkańcach rzeczowa reakcja na petycję w postaci roboczego spotkania z nimi radnych (w tym przewodniczącej stosownej komisji i przewodniczącego rady gminy) oraz wójta gminy co miało miejsce w godzinach popołudniowych 6 listopada 2024 roku. Jerzy Skrzypczyk.Data dodania komentarza: 21.01.2025, 11:39Źródło komentarza: Kanalizacja ma się doczekać realizacji. Ale nie wiadomo kiedy J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Publiczna Szkoła Podstawowa Staniszcze Wielkie-Kolonowskie 3 mieszcząca się na terenie Fosowskiego.Hallo,hallo tu Ziemia.To jakaś mobilna szkoła?Data dodania komentarza: 15.01.2025, 06:17Źródło komentarza: Budżet gminy Kolonowskie na 2025 rok. Będą inwestycje za prawie 15 mln zł
Reklama