Marianki pielgrzymowały na Górę św. Anny
Wśród uczestniczek pielgrzymki były 23 marianki z parafii Jemielnica, wśród nich Magdalena Grochla, uczennica klasy maturalnej. – Na co dzień w parafii grupa dzieci Maryi liczy około 50 osób – opowiada. – W tej grupie odbywa się formacja, kształtowanie ludzi. Ja dzięki temu lepiej niż kiedyś rozumiem, czym jest Eucharystia. Angażujemy się w parafii w liturgię. W pierwszą sobotę miesiąca przygotowujemy czytania na mszę św. Pełnimy też służbę przy ołtarzu w niedzielę i święta. Jestem marianką dwunasty rok. Nie wątpię, że warto było. Bo w ten sposób jestem bliżej Pana Boga, bliżej wiary. Mam takie poczucie, że Bóg czuwa nade mną.
Paulina Jelito, także marianka z Jemielnicy, studiuje pielęgniarstwo. W październiku rozpocznie trzeci rok. Do grupy dzieci Maryi wstąpiła 13 lat temu. W jej parafii marianki spotykają się w każdą sobotę. Nie tylko by podzielić się służbą przy ołtarzu na kolejny tydzień. Jest czas na śpiew, na modlitwę i na pogłębianie wiary pod kierunkiem siostry, która jest moderatorką grupy.
– Gdybym na powrót znalazła się w trzeciej klasie podstawówki, powtórzyłabym tę drogę. Bo dzięki niej inaczej patrzę na sprawy wiary i wiem dużo więcej niż większość ludzi w moim wieku - uważa Paulina. - Czasem trzeba tej przynależności i w ogóle Kościoła bronić. To nie jest łatwe. Ale myślę, że jeśli ktoś prawdziwie wierzy i innym wiarę pokazuje, nie udaje, to inni to szanują.
- Liczba uczestniczek – po pandemii – bardzo cieszy – przyznaje ks. Mariusz Sobek, diecezjalny duszpasterz dzieci Maryi. – W ten weekend na Górę św. Anny przyjechały uczestniczki z opolskiego i kluczborskiego rejonu diecezji opolskiej (reprezentowana jest także diecezja gliwicka). Za dwa tygodnie pielgrzymka dzieci Maryi z rejonów raciborskiego i nyskiego. Hasłem przewodnim tegorocznej pielgrzymki są słowa „Amen. Niech tak się stanie”. Kiedy za Matką Bożą powtarzamy „Niech się tak stanie”, to potwierdzamy tym samym swoją wiarę. Nie tylko się tu modlimy. W piątek wieczorem ciekawy program, przedstawienie o zagrożeniach pokoju przygotowały uczestniczki z parafii Bożego Ciała w Oleśnie. Przeżywamy jubileusz 50-lecia istnienia diecezji opolskiej, więc także za diecezję i tych, co ją tworzą dziękujemy. Pracę formacyjną na co dzień w parafiach wykonują księża, siostry zakonne i bardzo liczni świeccy animatorzy.
W sobotę rano marianki w liturgicznych strojach i ze sztandarami zebrały się w grocie lurdzkiej, by wspólnie odmówić różaniec i prosić o pokój na świecie. Następnie w szczelnie wypełnionej bazylice uczestniczyły w mszy św. Koncelebrze przewodniczył pomocniczy biskup opolski Rudolf Pierskała.
- Słowo „Amen”, niech się tak stanie, niech tak będzie tylko w czasie mszy św. wypowiadamy kilkanaście razy – mówił ks. biskup. – Tym słowem kończy się znak krzyża: W mię Ojca i Syna, i Ducha św. Amen. To powinna być nasza pierwsza czynność po obudzeniu się rano, zanim włączymy radio czy odczytamy z komórki esemesy. Znak krzyża powinien być także ostatnią modlitwą dnia. A w nim słowo Amen wypowiadane z taką wiarą, jaką miała Maryja na słowa archanioła, który jej powiedział, że pocznie i porodzi Syna Bożego. Postawa Maryi nam imponuje, bo w niej jest wiara, nadzieja i miłość, a także gotowość do służenia Bogu. Marianki mają Maryję naśladować. Maryja znalazła łaskę u Boga, bo też Boga szukała. My też powinniśmy osobistej relacji z Bogiem szukać. Mówić do Niego jak do Ojca, a do Maryi jak do Matki. Miejcie odwagę w środowisku rodzinnym i szkolnym naśladować Maryję.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze