Diecezjalne dożynki na Górze św. Anny
Świątynia na Górze św. Anny całkowicie się wypełniła. Uczestnicy diecezjalnych dożynek zapełnili główną i boczną nawę. Delegacje z koronami z całej diecezji ukryły się w krużgankach Rajskiego Placu, by osłonić swoje dzieła przed deszczem. Tam przed rozpoczęciem Eucharystii bp Andrzej Czaja pokropił je wodą święconą.
- Pandemia i wojna w Ukrainie spotęgowały inflację i drożyznę, dlatego coraz bardziej widoczna jest wielka niepewność. Chcemy polecać tych, którym przyjdzie się borykać z wiązaniem końca z końcem, żeby przetrwać. Najbliższe miesiące mogą być trudne i dla rolników, i dla wszystkich mieszkańców naszej ojczyzny i innych krajów - mówił biskup przed poświęceniem koron żniwnych.
Na dożynkach nie zabrakło delegacji z powiatu strzeleckiego: z Kalinowic, z Leśnicy i ze Staniszcz Małych.
- Żeby zrobić koronę, trzeba zacząć już w połowie czerwca zbierać zboże, jak zaczyna być dojrzałe – mówi pani Irena Krawczuk z Kalinowic.
– Zbieramy pszenicę, żyto, pszenżyto i owies. Wieszamy kłosy w przewiewnym miejscu, żeby obeschły. W tym roku dziesięć kobiet pracowało przy koronie, a wcześniej panowie poprawili stelaż. My mamy metalowy, ale zdarzają się i drewniane. Każda z nas coś podpowie, jakieś ozdoby znajdzie. To jest wspólne dzieło. Pokazywaliśmy ją już na dożynkach gminnych w Suchej, a za tydzień będzie u nas na dożynkach parafialnych.
Pani Barbara Mincer z Leśnicy zdradza sekret. Pierwszą selekcję zboża na koronę robi się od razu na polu. Gorszą słomę się odrzuca. – Najczęściej zbieramy zboże – za zgodą pana prezesa – na polach Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Leśnicy. Ale z prywatnych pól też korzystamy.
Tegoroczną leśnicką koronę wymyśliła pani Irena Swaczyna.
– Częściowo projekt powstał w głowie, częściowo na papierze – opowiada pani Irena.
– Stelaż według mojego pomysłu spawał Robert Grabowski. Zgodnie z wymogami konkursowymi nasza korona została wykonana z czterech zbóż. Pracy było dużo. Ponad 10 kobiet pracowało przez trzy tygodnie. Zaczyna się oczywiście od środka, a potem przesuwamy się na zewnątrz. Tegoroczna korona jest trochę mniejsza niż w poprzednich latach, ale bardzo się nam podoba.
Na początku mszy św. ks. biskupa Andrzeja Czaję i gości powitali starosta strzelecki Józef Swaczyna oraz burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski.
W trakcie liturgii chleb z nowego ziarna przekazali ks. biskupowi starostowie dożynek:
- Ewa Jarosz z miejscowości Równe z mężem i rodzicami prowadzi gospodarstwo o powierzchni 150 ha, uprawia pszenicę, rzepak i kukurydzę.
- Stanisław Tomczyk z Głubczyc prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 130 hektarów i specjalizuje się w hodowli trzody i bydła, prowadzi też działalność weterynaryjną (oboje starostowie pochodzą z dekanatu głubczyckiego, który był w tym roku gospodarzem diecezjalnych dożynek).
Delegacje poszczególnych dekanatów przyniosły także chleb w procesji z darami.
Bp Andrzej Czaja w kazaniu podkreślił potrzebę troski o uprawną glebę naszych serc.
– Dusza ludzka od Boga nam dana jest nam powierzona jak ziemia rolnikowi. Mojżesz w pierwszym czytaniu napomina nas: Strzeż się, abyś nie zapomniał o twoim Panu Bogu. Wasze przybycie tutaj z płodami ziemi dowodzi, że o Bogu nie zapomnieliście, że o Nim pamiętacie. I mogę wam śmiało powiedzieć, że to się Bogu podoba. Tak trzeba czynić dalej i stale. Dożynki są czytelnym znakiem dla całej opolskiej ziemi, że trzeba o Bogu pamiętać i trzeba mu dziękować. Ona nas powinny mobilizować, by także w codzienności śpiewać Bogu dziękczynienie.
- Obyś nie powiedział w sercu: „To moja siła i moc moich rąk zdobyły mi to bogactwo». Pamiętaj o Twoim Panu Bogu, bo On udziela ci siły do zdobycia bogactwa" – dodał ordynariusz opolski. - Po 1989 roku dobra zaczęły wzrastać w naszym społeczeństwie, po wejściu do Unii Europejskiej - tym bardziej. I czy nie unieśliśmy się pychą? Czy zbyt dużo nie przypisujemy dziś sobie? Mojżesz nas przestrzega, że gdy będzie ci się żyło lepiej, niech się twe serce nie unosi pychą. Z Boga jest twoja siła i moc. On ci udziela zdolności i siły. Czym byłoby twoje życie, gdyby Jezus nie oddał swojego na krzyżu. Pycha jest pierwszym z siedmiu grzechów głównych. Tak było już w raju, ze szatan obudził w sercu pierwszych rodziców pychę. Pękło zjednoczenie z Bogiem. Skończył się raj. To jest przestroga dla nas, byśmy pokusie odchodzenia od Boga i zapomnieniu o Nim nie ulegali.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze