Na początku kwietnia parafia Św. Jana Chrzciciela w Ozimku podała, że nieznany sprawca zniszczył figurę Matki Bożej w tamtejszej kapliczce. Została wyrwana z metalowego prętu, do którego była przymocowana, następnie zrzucona na ziemię.
Do podobnych aktów wandalizmu doszło też w lutym i marcu w Żędowicach, Staniszczach Małych oraz w Gąsiorowicach, o czym informowaliśmy na łamach „Strzelca”.
Okazuje się, że na terenie powiatu strzeleckiego wandal grasował już w styczniu.
- Mniej więcej pod koniec stycznia została siłą uderzona i potłuczona figura Maryi w Boryczy, w efekcie korpus został bez głowy - mówi Hubert Hendel, sołtys tej wsi. - Kapliczka stoi w polu, opiekuje się nią jedna z rodzin, zawsze pali się tam znicz. Wtedy myślałem, że to przypadek, ale po przeczytaniu artykułów w „Strzelcu” uznałem, że to może być ten sam wandal. Sprawę już wówczas zgłosiłem na policję.
Nasi Czytelnicy ze Staniszcz Wielkich zgłosili nam, że zauważyli, że zniszczona jest też kapliczka na tak zwanej Pustelni w tej miejscowości. Tam też dwie figurki Maryi mają obcięte głowy. Dodatkowo przewrócono drewnianą konstrukcję kapliczki. Miejsce to znajduje się poza wsią, nie jest na żadnym z głównych szlaków spacerowych. Trudno orzec, kiedy doszło tam do dewastacji. Sołtyska wsi, Krystyna Bajsarowicz-Spałek o zniszczeniach dowiedziała się od nas.
Społeczność Staniszcz parę lat temu porządkowała Pustelnię. Sołtyska była tam w sobotę, 4 kwietnia, by stwierdzić zniszczenia.
- Wszystko się potwierdziło: postument kapliczki został wyrwany, choć była głęboko zakotwiczona w ziemię, głowy figur urwane - relacjonuje Krystyna Bajsarowicz-Spałek. - W poniedziałek skonsultuję tę sprawę z radnymi i urzędem gminy. Omówimy, czy sprawę zgłaszać policji - dodaje.
Na razie nie udało się ustalić sprawcy żadnego z dotychczasowych aktów profanacji.
Komentarze