- Wystawę stworzyliśmy po to, by wypełnić niszę w historii regionu i przybliżyć działalność podziemia niepodległościowego na terenie Śląska Opolskiego w czasie II wojny światowej – mówi Patryk Frydel ze Stowarzyszenia Biało-Czerwone Opole.
– Była to działalność partyzancka i konspiracyjna polegająca na dywersji i sabotażu przeciw Niemcom na kolei i w zakładach przemysłowych. Prowadzono także pracę wywiadowczą, pozyskując informacje o przemieszczających się wojskach niemieckich oraz akcję pomocową dla członków rodzin, z których mężowie zostali wywiezieni do obozów koncentracyjnych. Nie zachowało się zbyt dużo materiałów źródłowych nt. inspektoratu „Skorpion”. Świadomość historyczna mieszkańców regionu nas ten temat jest nikła. Chcemy ten brak naprawić - podkreśla.
- Struktury AK istniały na Śląsku Opolskim, istniały nawet w Berlinie – potwierdza prof. Mariusz Patelski z Instytutu Historii UO. – Jej członków werbowano spośród ludności miejscowej zaangażowanej w Związku Polaków w Niemczech i w innych polskich organizacjach. Struktury te opierały się także na przymusowych robotnikach. Tylko w rolnictwie na Śląsku pracowało w czasie wojny ponad pół miliona osób. Nie tylko z Polski, także z Francji, Jugosławii czy Włoch. Mój dziadek, który odmówił podpisania volkslisty, został skierowany na roboty przymusowe spod Praszki do Kluczborka. W tartaku parowym była komórka AK. On sam do niej nie należał, ale miał z nią kontakt. Dzięki niej robotnicy przymusowi w Kluczborku wiedzieli cały czas, co dzieje się na froncie wschodnim. Niemieckie porażki podnosiły ich morale.
Wystawie towarzyszy katalog. Projekt „Nieznana historia Armii Krajowej” zrealizowany został w ramach konkursu Ministra Obrony Narodowej pn. „Wdzięczni bohaterom – żołnierzom Armii Krajowej” w roku 80. rocznicy powstania AK przez stowarzyszenia „Jedna Odra” i „Biało-Czerwone Opole”.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze