Śmierć 17-latka na budowie w Kadłubcu
Do tragedii w Kadłubcu doszło w czwartek 11 sierpnia. Na skutek silnego porywu wiatru zerwana konstrukcja dachu rozbudowywanego domu i przygniotła 17-letniego pracownika firmy budowlanej. Chłopak doznał ciężkich obrażeń. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować.
17-latek był z gminy Ujazd. Pracował na budowie, bo chciał sobie dorobić w wakacje. Mieszkał w Jaryszowie, a wcześniej w Sieroniowicach. Był zawodnikiem klubu piłkarskiego Błękitni Jaryszów.
- Był fajnym młodym chłopakiem, w dodatku bardzo ambitnym i solidnym. Nie tylko dobrze grał w piłkę, był po prostu dobrą osobą - mówił nam trener drużyny.
W Kadłubcu zauważają, że feralnego dnia była zła pogoda. - Nagle zrobiło się ciemno. Szła wielka ciemna chmura, a razem z nią porywisty wiatr. Wyglądało to bardzo groźnie - relacjonuje jeden z mieszkańców wioski.
- Wiało mocno. Wystraszyłem się, że może przyjść tornado, zwłaszcza, że akurat przypadała jego kolejna rocznica. Takiej tragedii nikt się nie spodziewał i ciężko o tym mówić - stwierdza inny.
W środę, 17 sierpnia, odbył się pogrzeb 17-latka. Pojawili się na nim zawodnicy Błękitnych Jaryszów, którzy w klubowych strojach pożegnali swojego kolegę.
Prokuratura i PIP badają okoliczności śmierci 17-latka w Kadłubcu
Okoliczności jego śmierci chłopaka bada Państwowa Inspekcja Pracy. - Podjęliśmy czynności zmierzające do ustalenia okoliczności i przyczyny wypadku, któremu uległ młody mężczyzna, świadczący usługi na rzecz podmiotu budowlanego. Podczas remontu budynku zawaliła się stara konstrukcja dachu wraz z poszyciem, która pociągnęła za sobą komin i przygniotła pracownika - mówi nadinspektor Dawid Rusak, oficer prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.
- Prowadzone są również kompleksowe czynności mające sprawdzić, czy pracodawca przestrzegał wszystkich norm w zakresie prawa ochrony pracy, bezpieczeństwa i legalności zatrudnienia - wylicza.
Dawid Rusak wskazuje, że prowadzone są też ustalenia dotyczące zatrudnienia osoby niepełnoletniej.
Swoje śledztwo prowadzi także prokuratura w Strzelcach Opolskich. - Wszczęliśmy postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i niedopełnienia obowiązków wynikających z przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz narażenia pracowników pracujących na budowie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Zabezpieczono dokumentację, częściowo przesłuchani zostali pracownicy budowy i inwestorzy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów - wyjaśnia.
Na zlecenie śledczych przeprowadzono sekcję zwłok 17-latka. Z uwagi na dobro postępowania, prokuratura nie udziela bardziej szczegółowych informacji.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze