Uznałam też, że po separacji spowodowanej pandemią ludzie będą chcieli spędzać ze sobą czas, a jednocześnie się poruszać. Nordic walking jest do tego idealny - uśmiecha się pani Ela.
- Wiadomo, że nie wszyscy lubią biegać, a chodzenie z kijkami jest dla każdego. Ważne jest też to, że można chodzić i jednocześnie rozmawiać, nie męcząc się. Kiedy mówimy podczas biegania, po kilku minutach się zasapiemy i już jesteśmy zmęczeni. Przy nordic walking nie ma takiego zagrożenia.
Wspólne rozmowy sprzyjają również nawiązywaniu i pogłębianiu relacji.
- Rozmawiamy o różnych rzeczach, o tym, co nas bawi, co intryguje, ciekawi czy martwi. Podczas treningu oczyszczamy głowę ze wszystkich problemów całego tygodnia. Nie myślimy też o tym, jaki dystans pokonamy. Cieszymy się sobą, podziwiamy przyrodę, a kilometry same lecą. Często zdarza się, że na koniec treningu same jesteśmy zaskoczone, że udało się tyle przejść - uśmiecha się instruktorka.
Grupę Kijanek tworzą nie tylko panie z Nowej Wsi, ale również z innych części miasta. Dołączając do grupy, często zaznaczają, że w ich rejonach nic się nie dzieje, a taka aktywność jak chodzenie z kijkami bardzo im odpowiada.
- Nasza grupa to jeden wielki mix, co piątek spotykamy się w innym gronie. Rozumiem to, że każdy ma swoje obowiązki, sprawy rodzinne i nie zawsze może być. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, żeby panie wiedziały, że w piątki o 18.00 mogą przyjść na boisko na Nowej Wsi i ja będę na nie czekać. Nawet jeśli przyjdzie tylko jedna osoba, to ja chętnie z nią zrobię trening. Mamy też dodatkowe kijki, więc jak najbardziej nowe osoby mogą z nich korzystać - mówi pani Elżbieta.
Kijanki najczęściej z Nowej Wsi przechodzą w stronę Kosic, idąc dalej aż do Rozmierzy. Przy polnej ścieżce rośnie kilka starych czereśni, które szczególnie wiosną i latem dodają okolicy uroku. Ich ulubionymi trasami są również te prowadzące po parku, do wieży Ischl czy na ruiny w Rożniątowie.
- Często organizuję też dziewczynom wyjazdy na okoliczne imprezy, byłyśmy np. w Izbicku na Biegu Dzika, w Niezdrowicach na Biegu Zeflika, w Suchym Borze. Pojechałyśmy też do Ojcowa, gdzie oprowadzała nas mieszkająca tam mistrzyni Polski i Europy. Bardzo nam się tam podobało i już myślimy o kolejnym wyjeździe - opowiada pani Ela.
Integracja to niewątpliwie spora zaleta chodzenia z kijami, ale nie sposób nie powiedzieć również o zdrowotnych korzyściach płynących z uprawiania tego sportu. NW angażuje bardzo dużo mięśni, ponieważ poruszamy nie tylko nogami, ale też rękami i ramionami. Ruch powoduje, że spalamy więcej kalorii oraz uruchamiamy mięśnie.
- Kiedy się nie ruszamy, mamy problemy ze stawami, ponieważ nie produkuje się maź. Często ludzie sięgają po suplementy diety i tabletki, kiedy ich coś boli, a wystarczy się więcej poruszać. Każda forma ruchu sprawia, że nasze stawy się nawilżają i prawidłowo funkcjonują. Dotleniamy się, obniżamy ciśnienie, wzmacniamy swoją odporność. Podczas postojów robimy ćwiczenia wzmacniające na uda, brzuch, ramiona, a po treningu jest oczywiście rozciąganie, żeby uniknąć zakwasów. Do tego dodaję też kilka ćwiczeń wyciszających z jogi, dziewczyny bardzo to lubią - dodaje Elżbieta Ziemba.
W grupie są panie, dla których trening z kijkami jest dodatkową formą ruchu, obok jazdy rowerem, ćwiczeń na siłowni, a także jednym z elementów diety. Nordic walking tak przypadł im do gustu, że kijki zabierają również na wyjazdy z rodziną i dłuższe urlopy.
- Na zakończenie marszu zawsze robimy podziękowanie dla siebie. Mocno się obejmujemy, dziękujemy, że się zmotywowałyśmy i że wspólnie wykonałyśmy trening. To ważne, żeby znaleźć w ciągu tygodnia czas tylko dla siebie, żeby zrobić coś dla swojego zdrowia i komfortu psychicznego - mówi pani Ela.
Partnerem cyklu jest Grupa Górażdże
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze