Święcenie kapłanów w katedrze w Opolu
DK. KRZYSZTOF BAWEŁKIEWICZ
Pochodzi z parafii Wniebowzięcia NMP w Niemodlinie.
Urodził się 26 kwietnia 1996 r. jako syn Anidy i Andrzeja. Szkołę średnią ukończył w Niemodlinie.
Pracę magisterską pt. „Teologia wobec tez przeciwnych doktrynie chrześcijańskiej w książce Bóg urojony Richarda Dawkinsa" napisał z teologii fundamentalnej, pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Andrzeja Anderwalda.
Jego pasje pozateologiczne to: dobra książka (czyta bardzo dużo), wycieczki rowerowe, chodzi po górach.
- Powołanie do kapłaństwa odkryłem pod koniec nauki w liceum – mówi. – Nie od razu byłem pewien, gdzie chcę studiować. Myślałem także o matematyce, biologii lub gastronomii. W jedną z niedziel w czasie Komunii św. powierzyłem to wszystko Panu Jezusowi. Zacząłem się wieczorami modlić o właściwy wybór. Wybrałem seminarium, ze świadomością, że będę mógł odejść, jeśli to nie będzie moje powołanie. Ale zostałem aż do święceń.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z pierwszego Listu do Tesaloniczan: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie”.
DK. MATEUSZ CERKOWNIAK
Pochodzi z parafii św. Marii Magdaleny w Karłowicach Wielkich.
Urodził się 18 kwietnia 1997 r. jako syn Zuzanny i Romana. Szkołę średnią ukończył w Nysie.
Pracę magisterską pt. „Biblijne motywy Zwiastowania, Nawiedzenia i Narodzenia Pańskiego w interpretacji greckich, syryjskich i łacińskich Ojców Kościoła" napisał z patrologii pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Norberta Widoka.
Jego pasje to: historia, zwłaszcza II wojny światowej i powstania warszawskiego. Interesuje się także psychologią i psychoterapią, poznawaniem emocji, uczuć i komunikacji społecznej.
- Nie miałem przełomowego momentu, który by mnie doprowadził do kapłaństwa – przyznaje. Od dzieciństwa, jak wielu chłopców bawiłem się nie tylko w strażaka czy policjanta, ale też w księdza. Duże znaczenie miały dla mnie rekolekcje przeżyte w liceum. Wtedy podjąłem decyzję, że spróbuję wejść na drogę do kapłaństwa, choć nigdy nie byłem ministrantem. Natomiast w kościele filialnym w Kłodoboku prowadziłem różaniec i nabożeństwa majowe. To była droga przez Maryję do Jezusa.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z Psalmu dwudziestego trzeciego: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną".
DK. DOMINIK CZAJA
Pochodzi z parafii św. Klemensa Rzymskiego w Rusocinie.
Urodził się 17 października 1996 r. jako syn Sylwii i Adama. Szkołę średnią ukończył w Prószkowie.
Pracę magisterską pt. „Aspekty formacji pasterskiej świętego Klemensa Rzymskiego w Prima Clementis" napisał z patrologii pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Norberta Widoka.
Jego pasje poza teologią to: jazda na rowerze i czytanie książek.
- Od wczesnego dzieciństwa myślałem o byciu kapłanem – wspomina. – Ale momentem przełomowym był dwumiesięczny pobyt w szpitalu (byłem wtedy w czwartej klasie podstawówki). Przychodził tam szafarz z Komunią św. Chciałem się u niego wyspowiadać. On mi wytłumaczył, że tego sakramentu może udzielić tylko ksiądz. Pomyślałem wtedy, że też chcę w ten sposób Panu Bogu pomagać.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z pieśni Te Deum laudamus: „Tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki".
DK. WOJCIECH HEJCZYK
Pochodzi z parafii Matki Bożej w Raciborzu.
Urodził się 13 lutego 1996 r. jako syn Urszuli i Jerzego. Szkołę średnią ukończył w Raciborzu.
Pracę magisterską pt. „Święty Franciszek jako aktualny wzór osobowy we współczesnej katechezie dzieci i młodzieży" napisał z katechetyki pod kierunkiem ks. dr. hab. Jerzego Kostorza.
Jego pasje to: piłka nożna (lubi grać w piłkę i jeździć na mecze), turystyka górska letnia i zimowa oraz wędkarstwo.
- Wiele czynników wpływało na moje rozeznawanie powołania – wspomina. – Ale bardzo zacząłem się zastanawiać nad tą drogą podczas nauki w technikum pod wpływem postaci św. Franciszka z Asyżu oraz św. Jana Pawła II. U Franciszka z Asyżu podobało mi się jego radykalne pójście za Chrystusem i Ewangelią, to, że umiał zostawić swoje poprzednie, wcale nie święte, życie.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z Ewangelii według św. Mateusza: „Kto chce iść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje".
DK. PAWEŁ KORSAN
Pochodzi z parafii św. Tomasza Apostoła w Kietrzu.
Urodził się 29 maja 1997 r. jako syn Bogumiły i Stanisława. Szkołę średnią ukończył w Raciborzu.
Pracę magisterską pt. „Obecność Chrystusa w znakach i symbolach liturgii światła Wigilii Paschalnej. Studium biblijno-liturgiczne" na pisał z liturgiki pod kierunkiem ks. dr. hab. Mateusza Rafała Potocznego.
Poza teologią pasjonują go książki z gatunku fantasy. Lubi wiosenne spacery. Słucha różnych gatunków muzyki.
- Początki mojego powołania sięgają końca gimnazjum i początków liceum – opowiada. – Ogromne znaczenie dla mnie miał przykład jednego z księży w mojej rodzinnej parafii. Ks. Szymon Cała był dla mnie obrazem kapłana, który potrafi być dla wszystkich, także dla młodzieży. Jego kapłaństwo nie ograniczało się tylko do zakrystii czy plebanii. Podejmował różne inne działania z ludźmi i dla ludzi. Postanowiłem, że jeśli to pragnienie we mnie pozostanie, pójdę do seminarium. Pomogła mi prawie codzienna Eucharystia i częsty sakrament pokuty. Pomagali mi ludzie, którzy mówili: Byłbyś dobrym księdzem. Utwierdzali mnie w powołaniu.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z pierwszego Listu św. Jana: „Bóg jest miłością".
DK. MICHAŁ SOŚNIK
Pochodzi z parafii św. Jana Nepomucena w Opolu-Sławicach.
Urodził się 12 września 1992 r. jako syn Małgorzaty i Alojzego. Szkołę średnią ukończył w Opolu.
Pracę magisterską pt. „Dzieje kościoła i parafii pw. św. Jana Nepomucena w Sławicach (1929-1985-2018)" napisał z historii Kościoła pod kierunkiem ks. dr. hab. Piotra Góreckiego.
Jego zainteresowania to muzyka, przyroda i podróżowanie. A także ewangelizacja w sieci – na Facebooku i tiktoku, gdzie ma swój profil: @dobranowina.nie.gryzie
- Powołanie zaczęło się już w dzieciństwie – mówi. – To było zawołanie do bycia nauczycielem, organistą i księdzem. Na przestrzeni lat to się realizowało. Skończyłem licencjat z historii i mogę tego przedmiotu i wos-u uczyć. Zostałem organistą, a teraz przystępuję do święceń. Myślę, że jako ksiądz będę mógł w duszpasterstwie wykorzystywać historię, muzykę i teologię.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z Ewangelii według św. Jana: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham".
DK. DOMINIK SOWA
Pochodzi z parafii NSPJ w Starej Kuźni.
Urodził się 23 grudnia 1996 r. jako syn Barbary i Waldemara. Ukończył Niższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Częstochowskiej w Częstochowie.
Pracę magisterską pt. „Formacja katolików świeckich przez modlitwę, pracę i apostolat w świetle nauczania św. Josemarii Escrivy" napisał z teologii pastoralnej pod kierunkiem ks. dr. Roberta Sadlaka.
Bliska mu jest muzyka. Gra – jest samoukiem – na organach i na pianinie. Słucha różnych gatunków muzyki. Czyta książki, szczególnie historyczne. Lubi oglądać i uprawiać sport (piłka nożna, siatkówka). Pasjonuje go Formuła 1.
- Zalążek powołania zrodził się w dzieciństwie, taka myśl pojawiała się także w gimnazjum i później, ale od tego odchodziłem i wracałem – mówi. – Poszedłem do seminarium, bo czułem, że Pan Jezus mnie woła, upomina się o mnie. Trwająca sześć lat formacja była czasem na rozeznanie.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z drugiego listu do Koryntian: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali".
DK. DAMIAN WIECZOREK
Pochodzi z parafii Trójcy Przenajświętszej w Bierawie.
Urodził się 3 grudnia 1997 r. jako syn Moniki i Waldemara. Ukończył szkołę średnią w Kędzierzynie-Koźlu.
Pracę magisterską pt. „Kulturotwórczy wpływ benedyktynów w okresie renesansu karolińskiego. Studium historyczno-teologiczne w świetle polskojęzycznej literatury" napisał z historii Kościoła pod kierunkiem ks. dr Mariusza Drygiera.
Jego pasją poza teologią jest historia. Nie tylko książki, ale też ludzie i miejsca, które lubi odwiedzać. W ten sposób odpoczywa.
- Nie potrafię sprecyzować początku mojego powołania. To nie było jedno wydarzenie – przyznaje. – Ale Pan Bóg moje powołanie od najmłodszych lat rozwijał. Bardzo mi pomogła przynależność do ministrantów, duszpasterstwo liturgicznej służby ołtarza. Odbierałem to jako przywilej, że jako młodzi chłopcy możemy stać blisko ołtarza. To wpłynęło na wyobraźnię i rozwój pewnej duchowości. Pan Jezus za serce pociągnął i będę blisko ołtarza po drugiej stronie, jako ksiądz.
Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa z pieśni pasyjnej „Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, ten nic nie pragnie, nie szuka".
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!