Kontekstem rozmów było wprowadzenie 4 lutego rozporządzenia ministra Przemysława Czarnka dyskryminującego mniejszość niemiecką, bo zmniejszającego tylko dla tej jednej mniejszości tygodniową liczbę lekcji z trzech do jednej.
- Spotkanie odbyło się z inicjatywy wiceministra edukacji Tomasza Rzymkowskiego ,a uczestniczyli w nim również wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za mniejszości narodowe i etniczne Błażej Poboży, jak również przedstawiciele Ministerstwa Edukacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Spraw Zagranicznych (w składzie tej delegacji zabrakło wiceministra S. Szynkowskiego vel Sęka) oraz przedstawiciele Ambasady Niemiec w Warszawie – relacjonuje Rafał Bartek, przewodniczący TSKN.
– Niestety, spotkanie nie przyniosło przełomu w kwestii dyskryminacji. Na plus można odnotować fakt, ze do spotkania w ogóle doszło i że obie strony (polska i niemiecka) podkreślały chęć dalszego dialogu i szukania rozwiązań. Jak ma ten dialog wyglądać i jaka ma być w nim nasza rola jako tych, których dyskryminacja już dotknęła, tego nie doprecyzowano. Tymczasem kluczowy w szukaniu rozwiązań staje się dzisiaj nieubłaganie czas, bo germaniści dzisiaj tracą pracę a dzieci od 1 września zaczną tracić szanse na dobrą edukację językową - mówi Rafał Bartek.
- Merytorycznie spotkanie nie przyniosło niczego nowego – ubolewa lider VdG Barnard Gaida. – Broniono na nim rozporządzenia odwołując się do zasady symetrii. Pozwoliłem sobie podkreślić, iż choć zasada ta jest zapisana w polsko-niemieckim traktacie, to potem życie poszło naprzód. A skoro tak, to zgodnie z ustawą o mniejszościach czy Kartą języków regionalnych i mniejszościowych mniejszość niemiecka powinna być traktowana na równi z innymi mniejszościami. To zrównanie zostało 4 lutego naruszone.
Bernard Gaida podkreśla znaczenie udziału w spotkaniu zastępcy ambasadora Niemiec Martina Kremera. – Pan Kremer był w swojej wypowiedzi bardzo dyplomatyczny, ale szczególnie ważne było dla mnie, że podkreślił on przy tym, iż rząd federalny stara się konkretnie zdefiniować problemy polityczne i znaleźć rozwiązania. Poszukuje się również rozwiązań dla Polaków w Niemczech, ale warunkiem dalszego dialogu jest wyeliminowanie wprowadzonej aktualnie dyskryminacji mniejszości niemieckiej w Polsce. Wypowiedź ta korespondowała ze zdaniem wypowiedzianym przez panią minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser, iż dyskryminacja mniejszości niemieckiej w Polsce jest nieakceptowalna i rząd federalny podejmie adekwatne działania dyplomatyczne w celu jej usunięcia.
- Prosiłem panią minister by te działania dyplomatyczne były możliwie szybkie, bo skutki rozporządzenia – kadrowe, finansowe i ludzkie już są odczuwalne – dodaje Bernard Gaida. Otrzymałem zapewnienie, że właśnie szybkie działania są planowane.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze