Dzikie wysypisko opon przy głównej drodze w gminie Kolonowskie
- Jest ich tam kilkaset! - denerwuje się pani Anna, jedna ze współwłaścicielek nieruchomości.
- Często tam jeżdżę oglądać, czy wszystko jest w porządku. W miniony poniedziałek oniemiałam, kiedy to zobaczyłam. Przecież to musiał wysypać jakiś mechanik albo ktoś z firmy zajmującej się wulkanizacją. Nikt inny nie trzyma tylu opon na swoim podwórku - komentuje kobieta.
Sprawę od razu zgłoszono na policję.
- Funkcjonariusze przyjechali, zobaczyli, spisali notkę i tyle. Jak ktoś mógł zrobić nam takie świństwo i wysypać te opony, przecież to przestępstwo! - dodaje pani Anna.
St. sierż. Marta Białek z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich potwierdza przyjęcie zgłoszenia o zanieczyszczeniu jednej z działek w Staniszczach Małych.
- Policjanci z Zawadzkiego ustalili, że teren posesji został zanieczyszczony blisko 300 sztukami zużytych opon samochodowych. Policja będzie ustalać okoliczności tego zdarzenia - dodaje Marta Białek.
Mundurowi nie zabezpieczyli miejsca. Cała nieruchomość również nie jest w żaden sposób ogrodzona, co z pewnością ułatwiło zadanie przestępcy. Nie ma tam też monitoringu, a to oznacza, że znalezienie winnego graniczy z cudem.
Dzikie wysypisko opon w gminie Kolonowskie. Czy da się ustalić sprawcę?
Byliśmy na miejscu zobaczyć dzikie wysypisko. Jest tak rozległe, że trudno uchwycić je na jednym zdjęciu. Ktoś musiał tu przyjeżdżać kilka razy, by wyrzucić taką liczbę opon.
W gminie Kolonowskie prywatna osoba może w ciągu roku oddać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych 4 opony. Te, kiedy są już zużyte, można również zostawić za niewielką opłatą w punkcie wulkanizacji. Często jest to 5 zł za oponę z samochodu osobowego.
Warsztaty samochodowe, podobnie jak wiele innych, są wytwórcami odpadów i mają obowiązek rejestracji w Bazie Danych Odpadowych, inaczej grożą im kary. BDO to zintegrowany system teleinformatyczny, który zawiera między innymi ewidencje dotyczące gospodarki odpadami w firmach. Baza powstała po to, żeby walczyć z nieprawidłowymi praktykami w sektorze gospodarowania odpadami, głównie z firmami, które działają bez odpowiednich zezwoleń.
- Nie wiem, co my teraz z tym zrobimy. Wiem, że to jest na uboczu, ale może ktoś coś widział, słyszał? Proszę o pomoc! - apeluje pani Anna.
Praktyka pokazuje jednak, że rzadko kiedy udaje się znaleźć sprawcę wykroczenia. W tym przypadku wydaje się to wręcz niemożliwe. Wiele wskazuje na to, że właściciele nieruchomości będą musieli uporać się z dzikim wysypiskiem na własny koszt.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze