Impreza na opolskim „Toropolu” odbyła się w sobotę po raz 16. Pod hasłem „Wielkie Ślizganie – Czas na pomaganie”. Organizatorzy zaprosili wychowanków z 9 domów dziecka: w Opolu, Nysie, Jasienicy Górnej, Paczkowie, Sowczycach, Turawie, Bogacicy, Chmielowicach i w Kędzierzynie-Koźlu, łącznie 120 dzieci, którymi opiekowało się 40 wolontariuszy. Jedną z nich jest Laura Kaczmarzyk.
- Przyjechałam z Ozimka – opowiada. – Jestem w BJDM od ubiegłego roku. Koleżanka zachęciła więcej osób z mojej szkoły, czyli z II LO w Opolu. Zaczęłam od przygotowywania wystroju, dmuchania balonów itd. W czasie imprezy jestem wśród tych wolontariuszy, którzy pomagają dzieciom jeździć na łyżwach. BJDM jest bardzo aktywną organizacją, ciągle coś się dzieje. Na pewno nie ma nudy. Wierzę, że warto pomagać, a dobro ofiarowane innym wraca.
Dochód uzyskany ze sprzedaży biletów (od pierwszej edycji akcji bilety kosztują złotówkę), zostanie przeznaczony na leczenie dwunastomiesięcznej Wiktorii Scheit z Dobrej.
- Nasza Wiktoreczka – mówi mama dziewczynki Iwona Scheidt – urodziła się z niedorozwojem lewej kości udowej. Na razie zakładamy ortezy, by mogła próbować chodzić, ale czeka nas operacja w USA – rekonstrukcja stawu biodrowego i kolanowego oraz wydłużanie kości udowej. Jesteśmy wdzięczni młodzieży mniejszości i wszystkim, którzy pomagają. Pomaganie w ogóle jest fajnie, a młodzi z mniejszości sami nas znaleźli, nie musieliśmy o tę pomoc prosić.
Uczestniczący w oficjalnym otwarciu liderzy mniejszości niemieckiej bardzo chwalili profesjonalizm młodych członków mniejszości. Zuzanna Donath-Kasiura podkreśliła wartość troski o innych i gotowości do pomagania. – Jeśli się tego teraz nauczycie, będziecie gotowi pomagać przez całe życie.
Rafał Bartek zwrócił uwagę, że charytatywne dzieło kontynuuje kolejne już pokolenie członków BJDM.
– Jestem z Was dumny – podsumował. – To nie dorośli pomagają młodym, to młodzież pomaga młodzieży i dzieciom. To czyni tę akcję niepowtarzalną.
Trochę przypadkiem na Wielkie Ślizganie trafili państwo Sylwia i Patryk z córeczką Amelką z Brzegu.
- Takie akcje są najlepsze, bo zachęcają do hojności. Myśmy się chętnie włączyli do akcji. A na łyżwy od czasu do czasu wpadamy. W tym roku jesteśmy drugi raz.
Oskar Zgonina, przewodniczący Zarządy ZMMN podkreśla jubileuszowy charakter tegorocznego Wielkiego Ślizgania, ponieważ przypada ono w roku 30-lecia tej mniejszościowej organizacji.
Przypomina, że akcja ma potrójny charakter – jej celem jest pomoc choremu dziecku, zorganizowanie atrakcyjnego dnia dla dzieci z domów dziecka, a także – trwająca do końca kwietnia – zbiórka artykułów chemicznych dla tych placówek. W tym roku część z nich trafi do uchodźców z Ukrainy.
Pani Kamila Wolf-Cielek, wychowawczyni z domu dziecka z Bogacicy przyjechała na „Toropol” ze swoimi podopiecznymi.
- Co roku i bardzo chętnie przyjeżdżamy na Wielkie Ślizganie – mówi – i korzystamy z tych atrakcji.
Dzieciaki chętnie uczestniczą, ci, którzy nie potrafią jeździć, chcą się nauczyć. W pobliżu Bogacicy lodowiska nie ma, więc ten przyjazd jest tym bardziej atrakcyjny. Chętnie też korzystamy ze zbiórki artykułów chemicznych. To jest dla nas znacząca i realna pomoc. Potrzebujemy wsparcia ludzi o dobrym sercu. Bardzo za nie dziękujemy.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze