Włodarze wszystkich sołectw w gminie Izbicko niedawno świętowali Dzień Sołtysa. W urzędzie gminy wójt Brygida Pytel podziękowała im za pracę na rzecz wsi i społeczne zaangażowanie. Każdy z sołtysów otrzymał drobny upominek, był tort i poczęstunek.
Najdłużej urzędującym sołtysem w gminie jest Artur Hurek z Utraty, pełni tę funkcję już 28 lat. Od początku powstania sołectwa. Najmłodsza stażem jest Justyna Mientus, sołtyska Izbicka, która sprawuje swój urząd od września ubiegłego roku.
- W Izbicku znają mnie chyba wszyscy, mieszkam tu od 39 lat. Mieszkańcy zgłaszają się do mnie regularnie, czasami z drobnymi sprawami, że coś się zepsuło i trzeba zainterweniować, zadziałać, komuś pomóc. Rozmawiamy też o poważniejszych sprawach - np. większych inwestycjach - opowiada pani Justyna. - Zadaniem sołtysa jest zwoływanie zebrań wiejskich, aktywizowanie mieszkańców oraz reprezentowanie ich na zewnątrz, współdziałanie z wójtem i radą gminy, uczestnictwo w naradach sołtysów, a także roznoszenie decyzji wymiarowych i pobieranie podatków - wymienia.
Roman Larisz, sołtys Otmic, przyznaje, że w ubiegłym roku na społeczną pracę na rzecz sołectwa poświęcił ponad 500 godzin.
- Być sołtysem to zaszczyt, ale i ciężka praca. Bez wsparcia rodziny, przyjaciół i rady sołeckiej, która pomaga i realizuje zadania, a czasami wspiera dobrym słowem - niewiele bym zdziałał - uważa. - To wsparcie jest ważne przy różnych niepowodzeniach lub kwestiach spornych, bo i takie bywają. Problemy, z jakimi zgłaszają się mieszkańcy, to zwykle: nie zabrano śmieci, gdzieś jest bałagan, biega pies, nie świeci latarnia, jest dziura w drodze, uszkodzony chodnik, brakuje znaku, potrzebny jest chodnik itd. Zawsze podkreślam, że sołtys nie jest tylko od przytakiwania wszystkim, ale również może powiedzieć nie. Musi coś przeanalizować, skonsultować, czy to, co jest proponowane, będzie służyło wszystkim i jest zgodne z prawem - argumentuje.
- Niekiedy mieszkańcowi ciężko zrozumieć, że czegoś nie wolno lub wymaga pozwolenia jednego czy drugiego urzędu, że załatwienie sprawy trochę potrwa. Jedni doceniają wysiłki sołtysa i tych jest zdecydowana większość, ale są też tacy, którzy twierdzą, że można było zrobić lepiej i więcej, a inni wręcz walczą, skarżąc sołtysa za jego inicjatywy, ale jeszcze się taki nie urodził, który by każdemu dogodził - podkreśla Roman Larisz.
Wszystkim włodarzom wsi życzymy wytrwałości, wielu pomysłów i skuteczności w realizacji zamierzeń!
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze