Jak wynika z dokumentów udostępnionych przez starostwo powiatowe, do wycinki przeznaczonych było:
- 57 topoli pomiędzy Jemielnicą a Barutem,
- lipa przy ul. Kościuszki w Piotrówce,
- jesion, topola i trzy olsze pomiędzy Bokowem a Łaziskami.
- Zastanawia mnie, czy będą frezowane pniaki przy drodze z Jemielnicy do Barutu - mówi Czytelnik, który zadzwonił w tej sprawie do redakcji. - Żeby się nie okazało, że zarosną trawą tak jak te po ścince drzew przy drodze z Piotrówki do Barutu...
Urzędnicy starostwa wyjaśniali już na naszych łamach, że część pniaków między Piotrówką a Barutem nie zagraża jezdni ani pojazdom, a ich sfrezowanie mogłoby doprowadzić do osłabienia skarpy. Informowali też, że usuwanie niektórych pniaków nie ma uzasadnienia finansowego, ponieważ na tym odcinku drogi w najbliższych latach przewidziany jest generalny remont.
Co ciekawe, w zleceniu wycinki topoli między Jemielnicą a Barutem nie zostało uwzględnione frezowanie pniaków. W przeciwieństwie na przykład do wycinki siedmiu lip na wysokości zakładu McBride w Strzelcach Opolskich, gdzie frezowanie pniaków uwzględniono w zleceniu prac. Czy to oznacza, że na terenie gminy Jemielnica pozostałości po drzewach nie znikną?
- Pniaki przy drodze między Jemielnicą a Barutem nie będą frezowane - potwierdza Artur Jureczko z Wydziału Dróg strzeleckiego starostwa. Jak wyjaśnia, ma to związek między innymi z ustabilizowaniem pobocza czy uniemożliwieniem ewentualnego podorywania ziemi do jezdni przez rolników.
- W zamian za topole zostaną nasadzone czereśnie. Gdy powstanie nowa aleja drzew owocowych, to wtedy zastanowimy się nad ewentualnym usunięciem starych pniaków - mówi urzędnik.
Nie podaje jednak daty nasadzeń. Na pewno nie nastąpią one wiosną, być może jesienią albo dopiero w przyszłym roku.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze