- Już sam udział w finale jest wielkim sukcesem – mówi Ryszard Ziaja z PSP nr 1 w Kolonowskiem, który przywiózł na finał jedną uczennicę, Wiktorię Mazur. – Poziom jest bardzo wysoki. Trzeba się było przygotować pod względem gramatycznym, językowym, a także przysiąść do wiedzy realioznawczej, czyli wiedzy o nazwach rzek, powiatów itd. Uczniowie najczęściej znajomość języka niemieckiego wynoszą z domu, ale wiadomości gramatyczne i realioznawcze poznają w szkole.
Wiktoria urodziła się w Niemczech, w Polsce mieszka od prawie trzech lat. Chodzi do szóstej klasy. – W domu mówimy i po niemiecku, i po polsku. O konkursie dowiedziałam się od mojego nauczyciela – opowiada. – Pilnie uczyłam się gramatyki. Dobrze napisałam na etapie gminnym, który dla mnie nie był bardzo trudny i jestem w finale.
Finał odbył się w gmachu głównym Uniwersytetu Opolskiego w Opolu. Przed rozpoczęciem pisemnej części powodzenia życzyli uczestnikom przedstawiciele kuratorium i TSKN z liderem Towarzystwa Rafałem Bartkiem na czele.
- Rozejrzyjcie się wokół siebie – mówiła dr Daniela Ploch, germanistka z II LO w Opolu i przewodnicząca konkursowej komisji. – Popatrzcie na siebie nawzajem. W tej sali siedzą uczniowie najlepiej w regionie znający język niemiecki.
- Finał składa się z dwóch części – przypomina pani doktor. – Pisemna trwa godzinę i trzeba się w niej wykazać rozumieniem tekstu słuchanego oraz testu gramatyczno-leksykalnego. W części ustnej uczestnicy rozmawiają z członkami komisji. Losują pytania dotyczące różnych aspektów życia codziennego: hobby, rodzina, czas wolny, zainteresowania, przyjaciele itd. Sprawdzamy, jak uczeń potrafi zareagować na pytania komisji, argumentować, radzić sobie ze stresem itd. W finale obok uczniów klas VII-VIII, których jest najwięcej znaleźli się także uczestnicy z klas IV-VI. Przed tymi najmłodszymi szczególnie czapki z głów.
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w przyszłym tygodniu.
Komentarze