- Niedawno zmarła moja matka - relacjonuje. - Przed kilkoma dniami na cmentarzu w Zawadzkiem odbył się pogrzeb, po którym na świeżym grobie pozostało wiele kwiatów i żywych roślin.
Czytelniczka po jakimś czasie przyszła na grób matki, by się pomodlić i doznała szoku. Zamiast równo ułożonych wieńców zastała chaos. Zniknęły wszystkie żywe rośliny, a wyrwane z wiązanek kwiaty z tworzywa sztucznego walały się dookoła.
- Jeden z obecnych na cmentarzu mężczyzn zasugerował, że to może być dzieło zwierząt, które szukały w nocy czegoś do jedzenia - opowiada zawadzczanka. - Rzeczywiście wyglądało to tak, jakby sarny wyżarły wszystko, co było żywe, a sztuczne kwiaty wypluwały po spróbowaniu. Na grobie widać też było odciski racic.
Cmentarz w Zawadzkiem jest ogrodzony, więc zwierzęta z pobliskiego lasu nie powinny mieć do niego wstępu. Jednak od jakiegoś czasu w płocie widnieje spora dziura. W okolicy kontenera na śmieci jest przejście, przez które wejść może nie tylko sarna, lecz dałoby się nawet przejechać przez nie samochodem. Wygląda to tak, jakby na płot spadło coś ciężkiego i dużego. Zwalony jest nawet ceglany słup, na którym zawieszono siatkę.
- Cmentarz jest wyznaniowy, więc zadzwoniłam do księdza, żeby coś z tym zrobił - mówi Czytelniczka. - Wciąż odbywają się pogrzeby i dopóki dziura nie zostanie załatana zwierzęta bez przeszkód będą niszczyć świeże groby.
TRZY CMENTARZE
Okazało się, że sprawa wcale nie jest taka prosta. Cmentarz jest wyznaniowy, ale nie w całości katolicki.
- Część bliższą centrum miasta zajmują kwatery protestanckie i w tej sprawie trzeba się zwrócić do parafii ewangelickiej - ksiądz rozłożył ręce.
- Przy cmentarzu trwają prace budowlane - rozłożył ręce przedstawiciel gminy ewangelickiej. - Trzeba zwrócić się do burmistrza.
- To cmentarz wyznaniowy - powtarza taki sam gest burmistrz Zawadzkiego Mariusz Stachowski. - Gminie nic do tego, a trwają już prace nad budową cmentarza komunalnego.
Jak już pisaliśmy, nowa nekropolia ma powstać jeszcze w tym roku. W końcu, bo plany jej budowy omawiane są od lat i jest ona coraz bardziej potrzebna. Zapewne to właśnie przy oczyszczeniu terenu pod tę inwestycję drzewo zwaliło się na płot, tworząc sarnom szlak kulinarny.
- Na cmentarzu komunalnym znajdzie się miejsce na parking, toalety i kolumbarium - opisuje inwestycję burmistrz. - Pozostawione też będzie miejsce pod kaplicę, która ma powstać w późniejszym etapie.
W związku z pracami budowlanymi trzeba się liczyć z tym, że cmentarz nie będzie szczelnie ogrodzony. Sytuacje podobne do tej, jakie opisała nasza Czytelniczka, mogą się więc niestety powtórzyć, bo dopóki trwa zima, zwierzęta bez ustanku szukają świeżego pożywienia. Trzeba mieć tylko nadzieję, że cała nekropolia zostanie rychło zabezpieczona.
Komentarze