Zmarły na misjach ojciec Grzegorz Rudol został uhonorowany w miejscowości, z której pochodził.
Ojciec Grzegorz Lucjan Rudol (OFM) urodził się 22 września 1947 roku na Górze św. Anny. W 1979 roku, jako franciszkanin, wyjechał na misje do Boliwii. Pracował najpierw w wikariacie Nuflo de Chavez w parafii El Fortin. W listopadzie 1984 roku przybył do Sucre i otrzymał nominację na proboszcza. Pracował z wielkim zaangażowaniem nad wychowaniem dzieci i młodzieży w parafii. Założył grupę ministrancką, chór dziecięcy i wspólnotę kolpingowską (dzieło Kolpinga prowadzi działalność na rzecz środowisk lokalnych, a w szczególności osób najbardziej potrzebujących wsparcia, m.in. bezrobotnych, młodzieży i dzieci, a także seniorów). 25 lutego 1986 roku ojciec Grzegorz chciał usunąć pszczoły z kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa na górze Churguella, by nie dokuczały ludziom podczas odprawianych nabożeństw. Podczas tych zabiegów, stając w obronie zaatakowanego przez pszczoły człowieka, sam został użądlony, w wyniku czego zmarł.
- W zeszłym roku nasunęła mi się myśl, że 25 lutego 2021 roku była 35. rocznica śmierci Grzegorza i należałoby uwiecznić go i przypomnieć o nim parafianom, ponieważ młodzi w ogóle nie wiedzą, że mieliśmy na Górze św. Anny misjonarza - mówi Antoni Rudol, brat zmarłego. - Od razu poszedłem do kolegi Józefa Szendzielorza, który dobrze znał mojego brata, ponieważ chodzili razem do szkoły w Opolu. Uznał, że mój pomysł to strzał w dziesiątkę. Od tego czasu zaczęliśmy załatwiać potrzebne dokumenty, szukaliśmy kamienia, tablicy i zdjęcia. W tym roku przyjechał z Boliwii na urlop, pochodzący z Kadłuba Turawskiego, biskup Antoni-Bonifacy Reimann. W październiku dokonał on poświęcenia ulicy Ojca Grzegorza w Górze św. Anny, kamienia i tablicy. Podczas tej uroczystości obecni byli ojciec gwardian Jonasz Pyka, proboszcz Zachariasz Kowalski, zastępca burmistrza Andrzej Iwanowski, sołtys Góry św. Anny Tobiasz Szendzielorz, siostry zakonne i parafianie. Kamień jest usytuowany przy platformie widokowej i prawie wszyscy turyści i pielgrzymi, przechodząc tam, przystają i czytają tablicę.
Komentarze