- Na styku ulic Starej i Nowej Kolonii trudno zobaczyć, czy nadjeżdżają samochody, ponieważ obok na płocie wiszą różne reklamy - mówi mieszkanka. - Czy nie da się ich zdjąć? - dopytuje.
Ten sam temat poruszył też inny Czytelnik, który przesłał nam zdjęcie wskazanego skrzyżowania.
- Nie wiadomo, czy coś jedzie od strony Centawy - stwierdził. - Kiedyś te plakaty tu nie wisiały. Chyba będziemy musieli się do nich przyzwyczaić.
Sprawę przekazaliśmy do Wydziału Dróg w starostwie powiatowym. Po tym, jak pracownicy wydziału rozeznali ją w terenie, z naszą redakcją skontaktował się Roland Weber. Jak stwierdził, plakaty są rozwieszone na płocie znajdującym się na prywatnej działce. Tam właściciel, zgodnie z prawem, może robić co chce. Nie ma przepisów, które umożliwiałyby podjęcie interwencji w takim przypadku. Zdaniem przedstawiciela Wydziału Dróg, widoczność na skrzyżowaniu ułatwia ustawione lustro, jest znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu”. Być może w dalszej przyszłości zostanie domalowany poziomy znak „stop”, ale obecnie nie ma takich planów. Jak zauważył urzędnik, niektóre ze znaków drogowych również stoją na prywatnej działce i prawdopodobnie trzeba będzie je przenieść.
Kierowcy powinni szczególnie uważać na tym skrzyżowaniu, by nie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Mimo, że nie obowiązuje znak „stop”, to warto zachowywać się tak, jakby tam stał.
Komentarze