Bobry na dobre zadomowiły się na rzece Cienka przepływającej przez Spórok. O problemie pisaliśmy już na początku lipca. Sprawę w urzędzie gminy zgłosił jeden z mieszkańców, który podczas spaceru zauważył nadgryzione drzewa i tamę. Pracownicy urzędu przekazali tę informację do Nadzoru Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Strzelcach Opolskich. Odpowiedź jaką otrzymali była prosta - do końca sierpnia nie można nic zrobić, ponieważ jest okres ochronny bobrów.
Mamy już jednak październik, a bobry w Spóroku jak były, tak nadal są. Pojawiły się kolejne tamy, coraz więcej drzew jest nadgryzionych i przewróconych. Sprawę poruszono na zebraniu wiejskim, jeden z rolników prosił burmistrza o rozwiązanie problemu. W kilku miejscach woda jest tak wysoko, że podczas niewielkich opadów może wejść na pola i zniszczyć np. posiane zboże. Burmistrz podkreślił, że jakiekolwiek działania na rzece mogą wykonać jedynie Wody Polskie.
- Zarówno mieszkańcy, jak i sołtys, zgłaszali nam już tę sprawę. Po zebraniu ponownie wysłaliśmy pismo do nadzoru wodnego, otrzymaliśmy jednak odpowiedź, że w pierwszej kolejności tamy zostaną rozebrane w miejscach, gdzie woda bezpośrednio zagraża ludziom - mówi Norbert Koston. - Jeśli sytuacje z bobrami będą powtarzać się w kolejnych latach to zachęcamy również mieszkańców do pisania wniosków do Wód Polskich. Warto w kilka, kilkanaście osób, zebrać podpisy i przesłać dokument do tej instytucji. Może wtedy sprawniej podejdą do sprawy, bo zobaczą, że nie jest to jednostkowy problem - podkreśla.
Zapytanie w sprawie tam skierowaliśmy do Lindy Hofman, rzeczniczki Wód Polskich. Potwierdziła, że tamy zostaną rozebrane, na razie nie wiadomo jednak kiedy.
- Temat tam bobrowych jest nam znany, wiemy dokładnie, gdzie są zlokalizowane kolonie tych osobników. Miejsca te są monitorowane przez nasze służby. Uzyskaliśmy już zgodę Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na rozebranie tam, mamy odpowiednie środki i sprzęt, żeby to wykonać - mówi Linda Hofman. - Tamy są jednak zlokalizowane przy łąkach i polach, nie zagrażają bezpośrednio ludziom i domostwom. Obecnie swoje siły koncentrujemy tam, gdzie może dojść do zalania nieruchomości w czasie wezbrania, czyli w tych miejscach w korytach rzek, gdzie spływ wód wysokich może być utrudniony. Ale w tym roku na pewno podejmiemy interwencje względem tam bobrowych - zapewnia.
Kiedy to się stanie? Oby jak najszybciej...
Komentarze