Najpewniej jeszcze w tym roku dojdzie do otwarcia zapowiadanych od dłuższego czasu darmowych punktów dostępowych do internetu. Mieszkańcy będą mogli skorzystać z nich w pięciu lokalizacjach. W Zawadzkiem darmowe Wi-Fi dostępne będzie na terenie kinoteatru, hali sportowej i urzędu miejskiego. W Żędowicach posurfować będzie można na terenie szkoły podstawowej, a w Kielczy przy remizie strażackiej. Wybór tych punktów nie był przypadkowy.
Niezbędne do stworzenia infrastruktury urządzenia zakupiono z programu WIFI4UE, w ramach którego otrzymać można było nawet 60 tysięcy euro na niezbędny sprzęt. Gmina Zawadzkie nie zdecydowała się jednak na skorzystanie ze wszystkich dostępnych środków, bo większa liczba punktów dostępowych wiązałaby się z większymi stałymi wydatkami na łącza internetowe, które musiałaby pokrywać już sama. Trzeba było mierzyć siły na zamiary i zdecydować się na takie rozwiązanie, które nie obciąży nadmiernie budżetu gminy.
- Sieć Wi-Fi będzie działać z prędkością 50 Mb/sek - mówi informatyk pracujący w urzędzie miejskim, Damian Dubiel. - W części lokalizacji sieć będzie dostępna głównie wewnątrz budynku. Tak stanie się w wypadku kinoteatru. Przy urzędzie miejskim planujemy jednak ustawić dodatkową antenę tak, by można było korzystać z Wi-Fi również na terenie przyległego parku.
Kwestia bezpieczeństwa
Punkty darmowego dostępu do internetu są niewątpliwie rzeczą miłą, lecz w dzisiejszych czasach już raczej powszechną. W przypadku gminy Zawadzkie sprawa ma jednak drugie dno. Dzięki nim dramatycznie wzrosnąć ma bezpieczeństwo mieszkańców.
- W gminie od lat nie można było założyć monitoringu - relacjonuje burmistrz Mariusz Stachowski. - Problemem nie jest w tym przypadku koszt kamer, ale brak niezbędnej sieci, do której można je podłączyć.
Do tej pory w przypadku przestępstwa lub wypadku można było co najwyżej korzystać z nagrań zarejestrowanych na prywatnych kamerach wykorzystywanych do ochrony firm. Szansa, by przypadkiem nagrały one także sprawcę zdarzenia, była niewielka. Rozwiązaniem jest monitoring miejski rejestrujący zdarzenia w kluczowych punktach miasta, lecz jego założenie blokowała kwestia łączności.
Przez gminę przechodzą kable należące do firm teleinformatycznych. Problem w tym, że niechętnie godzą się one na wykorzystanie ich infrastruktury do innych celów. Gdyby nawet tak się stało, to podłączenie do nich kamer również łączyłoby się ze sporymi kłopotami. Nowe hotspoty Wi-Fi całkowicie zmieniają sytuację.
- Oprócz mieszkańców będą z nich korzystały także kamery - mówi burmistrz. - Początkowo w ten sposób chronione będą najważniejsze obiekty, ale plany są znacznie szersze.
To kwestia bezpieczeństwa zdecydowała o wyborze punktów. Pierwszym w pełni monitorowanym budynkiem będzie oddawana właśnie po długim remoncie do użytku hala sportowa. Nowa elewacja jest zbyt zachęcająca dla grafficiarzy, by pozostawić ją bez nadzoru. Monitorowane będzie też sąsiedztwo kinoteatru i urzędu miejskiego. W Żędowicach wielokrotnie skarżono się na nocne imprezy w sąsiedztwie szkoły i tam też zostaną ustawione kamery. W Kielczy w bezpośrednim sąsiedztwie OSP znajduje się plac zabaw, który również zostanie objęty monitoringiem.
Bat na piratów
Z punktu widzenia mieszkańców jeszcze ważniejsze mogą okazać się kamery, które rozstawione będą wzdłuż ulic. Mają one być skierowane na najbardziej strategiczne drogi i skrzyżowania, przez które trzeba przejechać. Chodzi o to, że w razie ucieczki z miejsca wypadku lub przestępstwa będzie można stwierdzić, jakie pojazdy mogły mieć w tym udział.
Komentarze