Dawniej z jej tarasu można było podziwiać okolicę, niestety od kilku lat jest zapomnianą ruiną w strzeleckim parku. Mowa o wieży Ischl, która przez mieszkańców nazywana bywa również Mysią Wieżą. Jej właściciel, czyli Nadleśnictwo w Strzelcach Opolskich planuje ją sprzedać. Podobny los czeka diabelskie ruiny w Rożniątowie.
- Oba te obiekty są w naszym zarządzie, jednakże stanowią dobra kultury materialnej, które powinny być utrzymywane w odpowiednim stanie i wykorzystywane przez mieszkańców. Są to „miejscowe perełki” - mówi Krzysztof Wiśniewski, zastępca nadleśniczego w Strzelcach. - Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Polskie zostało powołane do prowadzenia gospodarki leśnej - o czym mówi zarówno Ustawa o lasach jak i Statut PGLLP, utrzymywanie zabytków nie wpisuje się w charakter naszej działalności. W związku z tym postanowiliśmy zbyć te obiekty w drodze przetargu publicznego nieograniczonego - dodaje.
Cena wywoławcza obiektów jest w miarę przystępna - wieża 17 tys. zł, a ruiny 33 tys. zł.
- Pamiętajmy jednak, że mówimy tylko o sferze finansowej. Równie istotna jest dla nas wartość historyczna i kulturalna, dlatego też bardzo byśmy chcieli, aby potencjalni nabywcy wykazali się odpowiedzialnością i mierzyli siły na zamiary, gdyż koszt remontu i utrzymania obu nieruchomości z pewnością nie będzie niski - dodaje Krzysztof Wiśniewski. - Wierzymy jednak, że przyszli nabywcy doprowadzą do odrestaurowania nabytych obiektów, tak aby cieszyły one oczy mieszkańców i turystów. Mogą stanowić one również bodziec do silniejszego rozwoju turystyki i wypoczynku w okolicach Strzelec Opolskich - dodaje.
***
Zabytkowa wieża ciśnień w Strzelcach Opolskich przez wiele lat stała pusta i nieużywana. Był nawet plan na uruchomienie w niej muzeum miejskiego. Choć w 2008 roku gmina wyremontowała dach, chętnych na nabycie nieruchomości nie było - przetarg ogłaszano cztery razy. Z początkowej ceny 220 tys. gmina zeszła do niemal jednej trzeciej - 88 tysięcy. Za taką kwotę w 2013 roku kupili ją Lucyna i Andrzej Dymkowie, odremontowali i zagospodarowali. Obiekt pochodzi z 1906 roku i bez wątpienia jest jednym z charakterystycznych punktów miasta.
Gdyby znaleźli się chętni do wyremontowania wieży Ischl, miejsce mogłoby odzyskać dawny blask. Mieszkańcy i turyści nie musieliby jedynie czytać o historii wieży, ale na własne oczy mogliby sprawdzić, jaki widok rozpościera się nad parkiem.
Czy znajdzie się osoba, która skusi się na zakup Mysiej Wieży i diabelskich ruin? Czy nadleśnictwo, podobnie jak gmina kilka lat temu, będzie musiało ponawiać przetarg? Czas pokaże - pierwsze otwarcie ofert już w październiku.
Komentarze