Na początku XIV wieku Staniszcze Małe i Wielkie oddawały 16 urn miodu, a Staniszcze Wielkie posiadało 287 barci.
- Barcie te znajdowały się we wgłębieniach dziupli starych dębowych drzew, parę metrów nad ziemią. Pierwotna dębowa puszcza wokół Staniszcz obfitowała w stare otwory w drzewach, w których można było zakładać ule. Dlatego w latach 1936-1945 miejscowość ta została nazwana Gros Zeidel, czyli "Duży Bartnik" - czytamy w książce.
Na pomysł postawienia barci w wiosce już kilka lat temu wpadła sołtyska Krystyna Bajsarowicz-Spałek.
- Wyczytałam te informacje i pomyślałam sobie, że dużo wiosek w okolicy ma swój symbol np. Rozmierka kozę, Gąsiorowice gęsi. Zaproponowałam radzie sołeckiej, żeby w Staniszczach ustawić właśnie barcie - mówi sołtyska.
Realizację inwestycji umożliwiła Marszałkowska Inicjatywa Sołecka, w ramach której Staniszcze Wielkie otrzymały 5 tysięcy złotych. Pozostałą część zapłacono z funduszu sołeckiego.
- Zaczęliśmy szukać w internecie wykonawcy. Udało się znaleźć górala, który zgodził się na to, żeby zrobić dla nas barcie. Nie wyglądają one tak jak te sprzed lat, ale symbolizują to, z czego znana była nasza miejscowość. Nawiązują również do świętego Ambrożego, patrona pszczelarzy. Mieszkańcy nie muszą się niczego obawiać, bo w środku nie ma pszczół - opowiada Krystyna Bajsarowicz-Spałek. - Serdecznie dziękuję za pomoc osobom, które przyczyniły się do realizacji zadania - dodaje.
W najbliższym czasie przy barciach zostanie posadzona lawenda. Drewniane ule zostaną również podświetlone, już trwają o to starania.
Komentarze