Przebierają się na zmianę. W szatni jest tak ciasno, że gdy trzeba wbić się w buty, spodnie, kurtkę i całą resztę ekwipunku, to nie starcza więcej miejsca niż na sześć osób. Za drzwiami czeka reszta strażaków w kolejce do ratowania czyjegoś życia. W Żędowicach uprawnionych jest do wyjazdów 25 strażaków. Zanim ubiorą się wszyscy, mijają kolejne minuty.
Potem jest wyjście do garażu. Strażak w pełnym stroju bojowym za drzwiami zderza się ze stalową ścianą wozu. Musi wtulić się w ścianę i wycisnąć na zewnątrz. O tym, żeby wsiąść do strażackich wozów w garażu nawet nikt nie marzy. Za ciasno. Najważniejszy jest kierowca. Wpycha się między samochody, odwraca się i otwiera drzwi do kabiny. Tylko do połowy, bo szerzej się nie da. Potem robi sztuczkę. Pionowo wślizguje się do góry bez opierania stóp o stopnie (bo są za daleko), siada za kierownicą i już jest gotowy do wyjazdu. Jeszcze tylko postój przed remizą, by mogli wsiąść koledzy, i już OSP Żędowice jest gotowa zareagować na wezwanie.
- W ubiegłym roku uczestniczyliśmy w około 30 wyjazdach - relacjonuje prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Żędowicach Adrian Zyzik. - Mimo warunków, zawsze udaje się nam zmieścić w czasach wyjazdowych. Od momentu ogłoszenia alarmu mamy 6 minut do osiągnięcia pełnej gotowości. W nocy ten czas to 15 minut.
Mad Max
Żędowicka remiza pod pewnymi względami przypomina łódź podwodną. Każdy centymetr kwadratowy budynku jest wykorzystany. To samo dotyczy samochodów. Kiedy trzeba było doposażyć wozy w nowe urządzenia, strażacy wymontowali z nich zbiorniki i urządzenia szybkiego natarcia umożliwiające wejście do akcji gaśniczej z rozpędu. Wszystko dlatego, że dodatkowy sprzęt zapewne by się do wiekowych pojazdów upchać dało, ale wtedy tych pojazdów nie dałoby się już upchać do garażu.
Żędowickie wozy bojowe wyglądają więc jak skrzyżowanie pojazdów z filmu „Mad Max” i szwajcarskiego scyzoryka, i są obiektem podziwu kolegów po fachu. Jest to średnią satysfakcją, bo po prostu strażakom potrzebne jest nowe wyposażenie, a nie sława złotych rączek.
- Mieliśmy już okazje, by starać się o nowe wozy - twierdzi prezes Adrian Zyzik. - Zawsze jednak temat rozbijał się o zbyt ciasny garaż. Nowsze konstrukcje się po prostu w nim nie mieszczą.
Żędowiczanie jeżdżą więc jelczem z 1983 roku i starem z 1989 roku. Mimo że zaczyna to coraz bardziej przypominać mobilne muzeum, OSP spełnia wszystkie warunki, by wejść do Krajowego Systemy Ratowniczo-Gaśniczego, co ma się wydarzyć w 2023 roku. Strażacy mogą być wtedy wzywani znacznie częściej do akcji i przed każdym wyjazdem będą kotłować się w schowku na szczotki nazywanym szatnią i czy to mróz, czy upał ustawiać się na zewnątrz w kolejce do wsiadania do wozów. Kiedyś mogą nie zdążyć.
Obietnica...
- Remizę w Żędowicach wybudowano w 1933 roku - opowiada prezes straży. - Czasy, kiedy wystarczała do zaspokojenia potrzeb, dawno już jednak minęły. Nasza remiza należy teraz do najmniejszych w regionie.
Temat oczywiście nie jest nowy. OSP stara się o wybudowanie nowej siedziby od lat. Gmina przymierzała się już do dobudowy do istniejącego budynku dwóch garaży i pomieszczenia socjalnego, lecz na planach się skończyło. Powstał też pomysł przeniesienia remizy do budynku gimnazjum, lecz również i on upadł.
- Swego czasu na spotkaniu władz gminy ze wszystkimi strażakami została złożona deklaracja - kontynuuje Adrian Zyzik. - Padły wtedy słowa, że gmina po kolei będzie dofinansowywać OSP w Zawadzkiem, Kielczy i Żędowicach. Straże w Zawadzkiem i Kielczy dostały już nowe wozy. My wciąż czekamy na swoją kolej.
- Deklaracja wciąż obowiązuje - potwierdza tamte ustalenia burmistrz Mariusz Stachowski. - W kasie gminnej brakuje jednak środków na tak dużą inwestycję. Wciąż poszukujemy możliwości dofinansowania rozbudowy remizy.
XXI wiek
W myśl obowiązujących obecnie przepisów na jeden pojazd bojowy straży pożarnej w garażu powinna być przeznaczona powierzchnia o minimalnych wymiarach 5x10 metrów. Tylko na miejsce postojowe. Dodatkowo powinna być do dyspozycji wyznaczona przestrzeń na resztę wyposażenia.
Według tych przepisów w remizie w Żędowicach nie można zaparkować ani jednego wozu.
Komentarze