Głos oddało 1 190 846 uprawnionych. Frekwencja wynosiła 98%. Za pozostaniem Śląska w granicach Niemiec zagłosowało 59,5%, a za przyłączeniem do Polski 40,4% uprawnionych.
Pierwotnie wyniki miały być interpretowane gminami, co byłoby korzystniejsze dla Polski. Zrezygnowano jednak z tej zasady, mimo że została ona określona w traktacie wersalskim. Duża część gmin stałaby się enklawami na obcym terytorium, co szalenie skomplikowałoby sytuację obu stron. Ostatecznie więc przyjęto zasadę, że wyniki głosowania zliczane są powiatami.
Zwycięstwo czy klęska?
Niezależnie od tryumfalnych tytułów w prasie, trzeba powiedzieć wprost, że wyniki plebiscytu były dla polskiej strony zaskakująco niekorzystne. Polska wygrywała na wsi, lecz Niemcy bezapelacyjnie wygrali w zachodnich powiatach Śląska i dużych miastach. Liczby jasno pokazują, że za przynależnością do Niemiec zagłosowała duża część ludności polskojęzycznej.
Wyniki tłumaczono na wiele sposobów. Wskazywano na emigrację plebiscytową, zastraszanie i wciskającą się w każdy kąt propagandę. Główną przyczyną mogła być niepewność, jaką niosła przynależność do młodego państwa polskiego. Niemcy były krajem o wiele potężniejszym, zapewniającym emerytury i opiekę socjalną. Polska była wielką niewiadomą.
Dwa rozwiązania
Wyniki plebiscytu zostały zinterpretowane na dwa sposoby. Przedstawiciele Anglii i Włoch zaproponowali, by do Polski przyłączono jedynie część powiatu pszczyńskiego, rybnickiego i katowickiego. Były to głównie ziemie rolne. Reszta z praktycznie cały okręgiem przemysłowym miała trafić do Niemiec.
Francuzi natomiast zaproponowali oddanie Polsce wszystkich wschodnich powiatów Śląska wraz z przemysłem. Nietrudno się domyślić, że propozycje te były częścią większej polityki, w której każde z mocarstw miało coś do ugrania.
Nie osiągnięto kompromisu, a nagłośnienie przez Wojciecha Korfantego brytyjskiego, proniemieckiego projektu podziału Śląska wywołało falę protestów i strajków, ostatecznie doprowadzając do wybuchu III Powstania Śląskiego.
Komentarze