Konwój charytatywny ma już swoją pięcioletnią tradycję, a w tym roku wzięły w nim udział 104 pojazdy – głównie strażackie. Przejechały 14,5-kilometrową trasę z Racławiczek do Kórnicy, tworząc sznur pojazdów o długości ok 2 km długości. A na finał utworzono z wozów wielki napis „Amelka”. Bo konwój pojechał właśnie dla niej: aby pomóc w zbiórce pieniędzy na leczenie chorej 3-letniej dziewczynki z Pociękarbia chorej na zespół Retta. Ratunkiem dla niej jest lek hamujący postęp choroby: jedna ampułka to koszt ok. 32 tys. dolarów, a wystarcza na kilkanaście dni.
Konwój Charytatywny to doroczna akcja charytatywna dla chorych dzieci organizowana przez ochotników z OSP Kórnica. Uczestniczą w nim głównie strażacy, którzy zjeżdżają z całej Polki. Przejazdowi kolumny wozów specjalnych towarzyszył w tym roku 3-dniowy festyn i zbiórka pieniężna: na miejscu do puszek oraz internetowa. Ile pieniędzy uda się uzbierać dla Amelki? Organizatorzy liczą na rekord.
- To się okaże za parę tygodni, może nawet do miesiąca, jak pospływają wszystkie płatności i uda się podsumować akcję, ale jesteśmy dobrej myśli, że będzie to spora suma – mówi Tomasz Tomala, naczelnik OSP Kórnica. - Na razie mamy rekord pod względem najdłuższej trasy w historii naszych konwojów i największej liczby pojazdów. Było ich aż 104, a także 96 uczestniczących jednostek straży pożarnej. Wszystkim zaangażowanym oczywiście bardzo dziękujemy.
W konwoju udział wzięli m.in. strażacy z Leśnicy, Zalesia Śląskiego i Zimnej Wódki.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze