Uwielbiają aktywność w wodzie i osiągają sukcesy
Bracia z Kadłubca medale przywieźli z zawodów Aqua Speed Open Water Series, które odbyły się ostatnio w Sycowie w województwie dolnośląskim. Mateusz, który startował w kategorii M10 (chłopcy w wieku 10-11 lat) na dystansie 200 metrów, zdobył złoto, a Dominik, startujący w kategorii M16 (mężczyźni w wieku 16-17 lat) na dystansie 1,9 kilometra, wywalczył srebro.
Open water oznacza pływanie na wodach otwartych, czyli np. w jeziorach, rzekach czy morzach.
- Zawody open water polegają na przepłynięciu wpław określonego dystansu i praktycznie pod każdym względem różnią się od zawodów pływackich, które odbywają się na krytych pływalniach - mówi Zbigniew Chałat, tata oraz trener Mateusza i Dominika. - W jeziorze, rzece czy morzu nie ma linii wydzielających tor płynięcia, nie ma ściany, od której zawodnik odbija się po każdej przepłyniętej długości, nie ma stałej temperatury wody. Tu zmagamy się nie tylko z innymi sportowcami, którzy płyną z nami ramię w ramię, ale i z siłami natury. Zmienne warunki atmosferyczne, począwszy od zimnej wody, przez wiatr i fale, po pływanie w deszczu, potrafią dostarczyć dużo emocji i adrenaliny. Zawodnik musi też co chwilę orientować się, czy płynie dobrze, mijać innych zawodników oraz odpowiednio rozkładać siły.
Udział w takich zmaganiach, ale i uprawianie samej dyscypliny wymaga odpowiedniego przygotowania.
- Przygotowania trwają cały rok - wskazuje Zbigniew Chałat. - W naszym przypadku w okresie jesienno-zimowym trenujemy na krytej pływalni trzy razy w tygodniu po dwie godziny, a w okresie wiosenno-letnim trenujemy na przemian - na krytej pływalni i w jeziorze. Pierwsze treningi w jeziorze rozpoczynamy z końcem kwietnia, gdy woda jest jeszcze w granicach kilku stopni. Pływamy wtedy w specjalnych piankach, które utrzymują odpowiednią temperaturę ciała. Zimna woda jednak najpierw wpływa między piankę a ciało, co wywołuje trochę emocji. W trakcie takich treningów nie zapominamy nigdy o bezpieczeństwie, bo ono jest najważniejsze. Pływamy zawsze z bojkami asekuracyjnymi oraz informujemy kogoś z rodziny, gdzie i o której wchodzimy do wody. Staramy się też, żeby jedna osoba była na lądzie i obserwowała lustro wody.
Młodzi sportowcy trenują nie tylko w wodzie.
- To również treningi biegowe, na rowerze czy ćwiczenia siłowe - wymienia tata chłopaków. - Obok tego ważna jest dieta. Uprawianie jakiegokolwiek sportu wymaga wyrzeczeń, ale daje wiele w zamian, ponieważ sport uczy dyscypliny, radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych, a także dostarcza pozytywnych emocji.
Co sądzą bracia?
- Przed starem trochę się stresuję, mam obawy, jak popłynę, ale gdy sędzia da znak do startu, wszystko mija i płynę ile mam sił - mówi Mateusz Chałat. - Na mecie jest zmęczenie, ale i radość.
- Open water to coś, co uwielbiam - stwierdza Dominik Chałat. - Pływanie w wodzie towarzyszy mi od najmłodszych lat i sprawia wiele satysfakcji - jestem ja, sport i natura. Taka aktywność to też wstęp do innych dyscyplin wytrzymałościowych, jak np. swimrun czy triathlon, które są w kręgu moich zainteresowań.
Gratulujemy i życzymy jeszcze wielu osiągnięć, a także rozwoju pasji!
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze