Na ulicach Boryczy grasował groźny niedźwiedź ze swoimi towarzyszami
Zgodnie z tradycją niedźwiedź po kolei odwiedzał wszystkie domy i porywał do tańca gospodynie. Panie domu chętnie ruszały z nim w tany, do których przygrywali muzykanci. W ten sposób gospodyni mogła zagwarantować sobie i swoim domownikom szczęśliwy i obfity rok. Gospodarz z kolei powinien przygotować procentowy napój dla odwiedzających go wędrowników. W razie próby wymigania się od tych powinności, kominiarz miał prawo wysmarować takiego delikwenta sadzą.
Nie tylko przysłowiowy Ber ma swoje zadanie do wykonania, gdyż w jego kompanii nie ma przypadkowych osób. Na przykład strażak sprawdza, czy gospodarstwo jest odpowiednio zabezpieczone przed pożarem i w razie jakichkolwiek uchybień ma pełne prawo wystawić mandat. Lekarz bada domowników i sprawdza ich stan zdrowia i jeśli trzeba - przepisuje odpowiednie medykamenty. Cyganka przepowiada przyszłość, a kominiarz sprawdza komin i piec. W misiowym orszaku może też znaleźć się złodziejka (kradnie ze stołu chleb), czy młoda para, która zaprasza gospodarzy na swoje wesele, odbywające się w ostatki. Wtedy też swój żywot z rąk myśliwego kończy Ber, a gdzieś w kącie skrywa się malutki niedźwiadek. Porwany i odchowany przez Cygankę będzie w kolejnym roku tradycyjnie odwiedzał mieszkańców.
Gdy wesoła ferajna zajmowała kolejne podwórka, porządku na drodze pilnowali policjanci. Kto tylko przekroczył dozwoloną prędkość, musiał od razu zatrzymać się do kontroli. Policjanci w Boryczy mieli nosa do drogowych piratów, bowiem każdy zatrzymany przez nich kierowca dostawał mandat, na przykład za krzywą jazdę, dziurawą skarpetkę czy mówienie głupot.
W tym roku w wodzeniu niedźwiedzia brali udział: Hubert Hendel - Ber, Stefan Szlapa - Leśniczy, Arkadiusz Jagusz - Policjant, Kamil Korzeniec - Lekarz, Sebastian Gabor - Cyganka, Karolina Korzeniec - Policjantka, Marek Wiechoczek - Krówka, Jakub Joszko - Strażak, Dawid Lipok - Bęben, Marek Chudala - Ksiądz, Dastin Jagusz - Kominiarz.
Cała załoga dziękuje Krystianowi Mice, który zapewnił transport w dalsze zakątki sołectwa i oczywiście mieszkańcom Boryczy, za ich liczne poczęstunki i hojne datki. W tym roku udało się zebrać kwotę 6849,80 zł, która zostanie przeznaczona na zakup zewnętrznego defibrylatora AED, ratującego życie w przypadku nagłego zatrzymania krążenia.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze