Do redakcji Strzelca zgłosił się Czytelnik, który powiedział, że w Gąsiorowicach żyją żółwie błotne.
Jest to gatunek objęty ścisłą ochroną, dziś występuje bardzo rzadko. Został wpisany do Polskiej czerwonej księgi zwierząt (tj. rejestru zagrożonych gatunków zwierząt na terenie naszego kraju) jako gatunek bardzo wysokiego ryzyka, zagrożony wyginięciem. Od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej podlega tzw. dyrektywie siedliskowej. Obowiązuje m.in. zakaz obserwacji mogących powodować płoszenie lub niepokojenie żółwi.
Zdaniem Czytelnika, żółw błotny był widziany na stawku tuż za wsią, przy drodze do Piotrówki.
- To teren prywatny. Słyszałem, że właściciel chce zasypać ten staw - mówi Czytelnik. - Razem z kolegami, jako młodzi chłopcy, łowiliśmy tam ryby. Jest kilka osób, które widziały tam również żółwie - twierdzi.
Sprawa została zgłoszona do urzędu gminy w Jemielnicy. Urzędnicy nie stwierdzili jednak obecności żółwi, wcześniej też o takich okazach nie słyszeli. Jak poinformował wójt Marcin Wycisło, nie ma zagrożenia zasypania stawu. Właściciel terenu otrzymał jedynie pozwolenie na wycinkę kilku drzew, co uczynił zgodnie z prawem.
Na temat żółwi w Gąsiorowicach rozmawialiśmy z Michałem Sierakowskim, przyrodnikiem, pracownikiem Stobrawskiego Parku Krajobrazowego. Badał on m.in. populację żółwi w Wielkopolsce. Jego zdaniem, na terenie gminy Jemielnica mógł być widziany żółw czerwonolicy inwazyjny, a nie błotny. Ekspert przyznał, że rozmawiał z mieszkańcami, ale nikt nie jest w stanie udowodnić, że rzeczywiście widział żółwia błotnego. Zwrócił uwagę, że Gąsiorowice leżą na granicy strefy krajobrazu chronionego Lasów Stobrawsko-Turawskich.
- Na tym terenie występuje zakaz zasypywania oczek wodnych - mówi Michał Sierakowski. - Nawet jeśli nie ma tu żółwi błotnych, to szkoda byłoby tego zbiornika wodnego ze względu na inne płazy. To dla nich miejsce rozrodu - zaznacza.
Przyrodnik planuje bliżej przyjrzeć się sprawie żółwi w przyszłym roku. Gdyby takie okazy rzeczywiście występowały w Gąsiorowicach, byłby to ewenement na skalę kraju.
Komentarze