Pisklę sokoła spadło z kościelnej wieży. Policjant ochronił je przed kotami
Sytuacja miała miejsce w centrum Namysłowa. Policjant po służbie spacerował z rodziną. Zauważył na chodniku małe pisklę. Zwierzę było bardzo wystraszone i nie mogło się samodzielnie poruszać.
- Okazało się, że to pisklę sokoła pustułki, które najprawdopodobniej wypadło z gniazda i spadło z 45-metrowej kościelnej wieży. Ten drapieżny ptak pochodzi z rodziny sokołowatych i na terenie Polski jest pod ścisłą ochroną gatunkową - mówi Paweł Chmielewski, oficer prasowy namysłowskiej policji.
W pobliżu pisklęcia kręciły się już koty. Dlatego funkcjonariusz postanowił zaopiekować się ptakiem. Znalazł karton i umieścił w nim zwierzę. Nakarmił je i zawiózł do miejscowego weterynarza. - Okazało się, że zwierzę jest bardzo potłuczone, ma połamane nogi i potrzebuje specjalistycznej opieki - opisuje Paweł Chmielewski.
Z pomocą przyszła fundacja Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt AVI oraz namysłowska Straż Miejska.
- Jej funkcjonariusze przetransportowali pisklę do Opola, gdzie zwierzę trafiło pod opiekę specjalistów z fundacji AVI. Czy zwierzę wróci na łono przyrody, zdecyduje jego rehabilitacja. Na razie pisklę zostaje pod okiem weterynarzy, którzy nadzorują powrót do zdrowia tego szlachetnego ptaka - mówi.
- Jak mówią specjaliści, gdyby nie wielkie serce i pomoc ze strony namysłowskiego policjanta, zwierzę najprawdopodobniej by nie przeżyło - podkreśla Paweł Chmielewski.
Partnerem cyklu jest Grupa Górażdże
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze