Zaczęli w piątek po 16:00 i odwiedzali domy na ulicy Guznera i Dworcowej, a w sobotę po 10:00 ruszyli na Chrobrego. Grupa wodząca niedźwiedzia w Spóroku w tym roku skupiła przedstawicieli wszystkich organizacji. Zbierano na dodatkowe urządzenie do mającej powstać we wsi siłowni zewnętrznej.
Mateusz Krupa był niedźwiedziem, za lekarza przebrali się na zmianę Hubert Klencz i Henryk Golec, śmiercią był Michał Mandrela, kominiarzem jednego dnia Krzysztof Grobarek, a drugiego Marek Krupa. Za strażaka w piątek przebrał się Karol Golec, a w sobotę jego siostra Weronika, która dzień wcześniej była cyganką. Barwne stroje cyganek w różne dni włożyły też Dominika Koj, Teresa Narolska i Bernadeta Bonk. Policyjne mandaty z gracją i profesjonalizmem lepił Roman Cebula. Leśniczym w piątek był Henryk Golec, a w sobotę jego syn Karol. Księdzem został Michał Szulc. W rolę diabła wcielił się sołtys Rafał Koj. Całej ekipie przygrywali Marcin Jambor na akordeonie i Mariusz Cebula na bębnie.
Dodatkowo ekipa mogła liczyć na wsparcie techniczne. Panie Irena Koik i Teresa Wyrwol ze Związku Kobiet Śląskich przygotowywały poczęstunek dla utrudzonych członków zespołu, a Anna Golec między innymi przygotowała i wydrukowała „mandaty” dla policjanta i „recepty” dla lekarza.
- Dziękujemy wszystkim mieszkańcom, którzy nas przyjęli, za wszystkie datki, wszystkie zapłacone mandaty - mówi wdzięczny sołtys. - Zapraszamy 15 lutego do świetlicy od godziny 16:00 na zabawę z misiem i wszystkimi uczestnikami korowodu - zachęca.
14 i 15 lutego wodzenie niedźwiedzia odbędzie się w Staniszczach Małych.
Komentarze