W Izbicku w niedzielę wrzało - radosna atmosfera udzielała się wszystkim - biegaczom i kibicującym. III Izbicki big charytatywny „Bieg dzika” (nazwa nawiązuje do herbu wsi) udał się fantastycznie, był wielkim rodzinnym świętem. Rywalizację rozpoczęła rozgrzewka poprowadzona przez Monikę Klyszcz, po niej wystartował bieg najmłodszych, w trasę wyruszyli też kijkarze i oczywiście ponad setka biegaczy.
Z wiatrem i pod wiatr z radością wszyscy pokonali malowniczą trasę. Cieszyli się, że wreszcie można się zmierzyć z innymi (samotne bieganie nie sprawia tyle frajdy), a ponadto pomóc potrzebującemu. Część opłat wnoszonych za uczestnictwo w biegu zostanie przekazana na leczenie mieszkańca Siedlca Joachima Klimka, który został poszkodowany w wypadku. Od prawie sześciu lat boryka się on z jego skutkami, cały czas potrzebuje kosztownej rehabilitacji.
Pan Joachim pojawił się wraz żoną Iwoną na biegu, każdemu z biegaczy wręczali oni domowe babeczki - w dowód wdzięczności za udzielone wsparcie.
Na izbickim placu rekreacyjnym, gdzie był start i meta zorganizowano strefę relaksu - sportowcy mogli skorzystać z masaży oferowanych przez gabinet rehabilitacji Fizjomania, wystąpił zespół mażoretek z Niro Dance School, a DJ Macho (Maciej Skóra) zadbał o oprawę muzyczną.
Organizatorami biegu był Urząd Gminy w Izbicku wspólnie z grupą „Izbicko w biegu” przy współpracy z sołectwami Izbicko, Ligota Czamborowa, stowarzyszeniem „Nasza Wieś”, Zakładem Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej w Izbicku oraz jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych z ternu gminy Izbicko. Strzelec Opolski był patronem medialnym przedsięwzięcia.
Komentarze