Usypali je pracownicy, którzy tworzyli stawy i strumyki, nawadniające drzewa i roślinność w parku. Ogrodnik hrabiego Renarda, niejaki Schmidt, po powrocie z Anglii, gdzie zdobywał wiedzę i informacje na temat angielskich parków, zajął się całym przedsięwzięciem od samych podstaw. Prawdopodobnie było to pomiędzy 1832 a 1862 rokiem. Strzelecki park jest jednym z większych w południowej Polsce. W 1984 roku został wpisany do krajowego rejestru zabytków.
Kaśka i bogini Ceres
Po II wojnie światowej ówczesna młodzież nazwała górkę Kaśką na cześć najpopularniejszego w powiecie imienia kobiecego.
- W tamtych czasach stał tam zniszczony przez radzieckich żołnierzy pomnik bogini Ceres. Wojacy podczas wkraczania do miasta dla zabawy odstrzelili jej głowę i w takim stanie przetrwała ona do połowy lat sześćdziesiątych XX wieku. Później pomnik został rozebrany, podobno przeszkadzał ówczesnym włodarzom miasta - mówi Mariusz Lipok, pasjonat lokalnej historii.
Jak podają źródła, oryginalny pomnik stał w tym miejscu od XIX wieku. Składał się z kamiennego postumentu oraz porcelanowej figury. Całość mierzyła około 4 metrów. Była to figura niewiasty, która w lewej ręce trzymała róg obfitości, a w prawej sierp. U jej stóp zaś znajdował się snopek zboża. Ceres w mitologii rzymskiej jest boginią wegetacji i urodzajów, utożsamiana z grecką boginią Demeter (boginią płodności, rolnictwa i urodzaju, kwitnienia i owocowania). Uczyła ludzi życia w harmonii z matką Ziemią, a dla tych, którzy jej nie szanowali była surowa. Uczestniczyła w sumiennym zbieraniu plonów oraz w obchodzeniu się z nimi. Uczyła sumienności, metodyczności i odpowiedzialności. W XIX wieku jej posągi zaczęły być popularne w pałacowych i zamkowych parkach.
- Przed wojną wzgórze nazywane było "Templeberg", a stojący tam pomnik bogini Ceres umiejscowiony był w miejscu wznoszącej się tu niegdyś antycznej świątyni. Co do jej lokalizacji w źródłach występują sprzeczności. Niektórzy twierdzą, że mogła się ona znajdować na pagórku, na południe od dużego stawu. Wzgórze miało również charakter widokowy, roztaczał się stąd szeroki widok na pałac oraz parkowy krajobraz, aż po samą Górę św. Anny - wyjaśnia Mariusz Lipok.
W 2009 podczas spaceru niedaleko górki Kaśki mężczyzna znalazł kamienie, które przypominały narożniki, zdobione po bokach.
- Dobrze, że zrobiłem im wtedy zdjęcia, bo później już ich tam nie było. Przypuszczam, że były to ostatnie fragmenty należące do postumentu, na którym stała porcelanowa figura bogini Ceres. Mogę to stwierdzić po porównaniu zdobienia boków kamieni z widokówkami oraz zdjęciami przedstawiającymi ten pomnik za czasów jego świetności - opowiada Lipok.
Baśka, czyli kasztanowa góra
Druga górka, mniej znana, to Baśka, która znajduje się niedaleko ruin zamku. Jak podają źródła, wnętrze górki zostało wykonane w celu stworzenia piwnicy-chłodni. Kiedy podejdziemy bliżej, zobaczymy dwa otwory, a w nich mnóstwo pustych puszek i butelek.
- Od razu widać, że jest tam jakieś pomieszczenie. Włożyłem aparat do środka i moja ciekawość w pewnym stopniu została zaspokojona, pojawiły się też nowe pytania, na które szukam odpowiedzi. Analizując fotografie, można zauważyć, że we wnętrzu znajdują się co najmniej cztery pomieszczenia, których ściany zbudowane zostały z czerwonej cegły, a później otynkowane - mówi lokalny historyk.
Zdjęcia zrobione z drugiego otworu wskazują, że mogło to być główne pomieszczenie. Na wprost widoczne jest przejście do następnego, na prawej i lewej ścianie również przejścia do innych pomieszczeń. Widoczne na wprost wejście do drugiego pomieszczenia musiało mieć drzwi, można tak stwierdzić po widocznych śladach. Jednak bez wejścia do środka i spenetrowania obiektu są to tylko przypuszczenia.
Opracowano na podstawie informacji znajdujących się na blogu Mariusza Lipoka "Historie znane i te mniej znane" (www.historianbloog.blogspot.com).
Komentarze