Remiza w Kielczy wciąż pięknieje
Zaczęło się w sierpniu od elewacji, na której wymalowany został przepiękny mural przedstawiający św. Floriana. Ochotnicy pozyskali fundusze na ten cel, sprzedając kalendarze oraz zbierając złom. Jesienią z tych samych środków zamówili świecący na czerwono neon „OSP Kielcza”. W sumie kosztowało to ponad 8 tys. zł, ale warto było, bo budynek widoczny jest z daleka i prezentuje się bardzo okazale.
Potem strażacy działania przenieśli do wewnątrz. Z początkiem grudnia rozpoczęli wielki remont pomieszczenia kuchennego. Niedawno go zakończyli.
– Dostaliśmy 8 tys. zł od Urzędu Miejskiego w Zawadzkiem i wszystko to spożytkowaliśmy na materiały budowlane, czyli kafelki, płyty gipsowe, steleże, farby i tak dalej – wymienia wiceprezes jednostki OSP Kielcza Engelbert Giera. – A nasz wkład to była praca. Każdy strażak ma jakieś umiejętności: elektryk robił elektrykę, hydraulik – hydraulikę, posadzki – posadzkarz i tak dalej. Całość koordynował nasz gospodarz Piotr Stefan. Kuchnia jest teraz pięknie odnowiona. A na zakończenie ze środków własnych daliśmy zrobić meble u stolarza: szafę, szafki i blaty. Przydałaby się jeszcze zmywarka i piec, ale na to już pieniędzy nie mamy. Złożyliśmy pismo z prośbą do urzędu i czekamy na odpowiedź.
Zadaniem strażaków jest głównie obrona przed żywiołami i pomaganie lokalnej społeczności. Ale remiza służy nie tylko strażakom. Korzysta z niej praktycznie cała wieś przy różnych okazjach. Dlatego kuchnia jest ważna i potrzebna. I pomimo że budynek jest własnością gminy i tam wpływają opłaty za wynajem sali, druhowie OSP inwestują w niego tyle, ile mogą. Sama praca przy remoncie kuchni wyceniona została, jak skrupulatnie wyliczono, na 10 tys. zł
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze