Jak informuje mł. asp. Dorota Janać, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich, mieszkańcy Ujazdu dość szybko zauważyli zniknięcie baranka z szopki. - Informacja o nikczemnej kradzieży 4-dniowego malucha prędko rozniosła się po Ujeździe oraz okolicznych miejscowościach - opisuje policjantka. - Mieszkańcy natychmiast rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Liczyła się każda minuta, gdyż odstawienie baranka od mleka matki, a także niewłaściwe karmienie skazuje tak małe zwierzę na pewną śmierć. Niestety, mimo podjętych działań, nie udało się ustalić miejsca, do którego został zabrany baranek.
Jeden z mieszkańców chwilę po godz. 22.00 zadzwonił do st. sierż. Krzysztofa Kuczmery, dzielnicowego z Ujazdu, i poprosił o pilną pomoc.
- Dzielnicowy kilka minut wcześniej zakończył służbę, ale nie odmówił pomocy - mówi Dorota Janać. - St. sierż. Krzysztof Kuczmera przeanalizował informacje mieszkańców na temat okoliczności zniknięcia baranka z szopki i od razu przystąpił do działania. Gdy śledził zapisy kamer miejskiego monitoringu, jego uwagę zwrócił mężczyzna, który odjeżdżał z terenu kościoła na rowerze. Trzymał on jedną rękę na kierownicy, a drugą przy ciele w okolicy klatki piersiowej jakby coś przytrzymywał. Policjant był pewny, że pod kurtką jest schowany malutki baranek.
Rower, którym poruszał się złodziej, był kluczem w odnalezieniu baranka.
- Dzielnicowy dzień przed Wigilią zatrzymał w miejscu zamieszkania mężczyznę poszukiwanego do odbycia kary pozbawienia wolności. Funkcjonariusz podczas zatrzymania zwrócił uwagę na rower, który stał w pomieszczeniu gospodarczym. Takim samym rowerem poruszał się złodziej baranka - relacjonuje Dorota Janać. - Idąc tym tropem, dzielnicowy natychmiast pojechał do jednej z miejscowości w gminie Ujazd. Na miejscu drzwi otworzył mu 42-latek, który przyznał się, że przetrzymuje baranka i wskazał miejsce, w jakim ukrył zwierzę.
Mężczyzna tłumaczył, że ukradł baranka, ponieważ wpadł na pomysł, że chce hodować takie zwierzęta na własnej posesji.
- Baranek trafił w ręce właściciela, który umieścił go w zagrodzie razem z owczą mamą - mówi Dorota Janać. - Zwierzę było bardzo głodne, gdyż od razu skierowało się do swojej matki po pokarm. Czynności w tej sprawie trwają, a mężczyzna odpowie za kradzież zwierzęcia.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze