Bieg po windę nabiera tempa
W minioną sobotę na terenie Zespołu Szkół Specjalnych odbył się kolejny "Bieg po windę". Choć akcja trwa już od miesiąca, to tym razem dyrektor Artur Walkowak połączył siły ze Spartanami Dzieciom.
- Mam już przebiegnięte ponad 300 kilometrów – zauważa Artur Walkowiak. – Akcja nabiera szybkiego tempa. W tym wydarzeniu przyjechali wesprzeć nas Spartanie, przywożąc czek dla naszych dzieci. Postanowiliśmy więc, że zrobimy wspólny trening. Zaplanowaliśmy, że oprócz biegu na 10 kilometrów, będą również mniejsze dystanse, na 5 i 2 kilometry. Swoją oddzielną trasę mieli także kijkarze i spacerowicze z dziećmi.
Jednak zanim doszło do wspólnego biegu, na teren placówki przybyli Spartanie Dzieciom. Choć historyczni Spartanie zrzucali niepełnosprawne dzieci ze skał, to ci im pomagają. Na ręce dyrektora wręczyli czek w kwocie 10 tys. złotych.
- Byliśmy na maratonie warszawskim, po tym biegu nasz prezes Michał Leśniewski powiedział mi, że słyszał w radiu rozmowę z Arturem. Kazał mi się rozeznać w temacie, bo chciał wesprzeć akcję i tak się rozpoczęło - opowiada Adam Król z Fundacji Spartanie Dzieciom. - Od lat wspieramy osoby z niepełnosprawnościami, działamy na terenie całej Polski. Mamy szerokie spektrum działania, a łączy nas cel niesienia pomocy innym poprzez bieganie.
Na wspólny trening przybyli także mieszkańcy gminy, znajomi, członkowie stowarzyszeń i organizacji działających na terenie powiatu i województwa, strażacy oraz wielu innych.
- Specjalnie w stroju reprezentacji postanowiłam przyjechać na wspólny trening. W ten sposób mogę promować dyscyplinę, jaką jest Nordic Walking i wesprzeć przy tym ważny cel, jakim jest budowa windy - tłumaczy Ewelina Pankiewicz, reprezentantka Polski w NW z Żędowic. - Postanowiłam wystawić na aukcję trening ze mną. Jeden już został wylicytowany, kolejny czeka. Po prostu podczas takich akcji trzeba być i pomagać.
Oczywiście, jak to przed wysiłkiem fizycznym, który czekał uczestników biegu, wymagana była rozgrzewka. Poprowadziła ją m.in. Ewelina Pankiewicz. Następnie wszyscy wyruszyli na trasy po zawadczańskim lesie. Po biegu natomiast czekało coś na pokrzepienie sił.
Cała atmosfera związana z akcją coraz bardziej niesie w górę Artura Walkowiaka, który nie zamierza zaprzestać biegania, dopóki nie osiągnie tego najważniejszego celu, którym jest budowa windy w kierowanej przez niego placówce.
- Trochę się bałem, że przyjdzie zmęczenie lub brak energii - przyznaje. - Jednak ciągle jestem naładowany i pobudzony, czując się jak nastolatek - śmieje się dyrektor. - Ponadto bardzo cieszę się, że mam wsparcie. Dlatego chciałbym także podziękować moim koleżankom i kolegom, bo te nasze sobotnie wydarzenie wkomponowało się w Dzień Edukacji Narodowej.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze