Budynek przy ul. Opolskiej w Zawadzkiem woła o remont
- Budynek jest stary, a mieszkania komunalne. Nikt nic z tym nie robi. W każdym z mieszkań jest grzyb. W jednym większy, w innym mniejszy. Do tego pozalewane sufity, odpadający tynk i wszechobecna wilgoć - mówią lokatorzy.
- Za co mamy płacić, jeśli żyjemy w takich warunkach?! - denerwuje się jeden z nich. - Po co mamy dbać i remontować mieszkania, jak przecieka dach, wszędzie są zacieki i kapie, bo rynny też nie spełniają swojej funcji. Musimy potrzeby fizjologiczne załatwiać do wiaderek, bo wychodek, który jest na zewnątrz, jest tak zniszczony, że nie da się z niego korzystać.
- W moim mieszkaniu jest taki grzyb, że nie mogę tu mieszkać. Muszę spać po sąsiadach lub znajomych, albo iść pod most – dodaje kolejny.
- Mieszkam tutaj kilka lat, staram się jak mogę, by dbać o mieszkanie, ale się odechciewa - żali się lokatorka z Opolskiej 16. - Choruję na raka i mam problem z chodzeniem, dlatego rzadko wychodzę. Nie zapraszam do siebie nawet wnuków, bo jest mi wstyd za warunki, w jakich żyję.
W tej sprawie zgłosiliśmy się do burmistrza Mariusza Stachowskiego.
- Teren Opolska 14-16 znajduje się w centrum miasta, do tej pory zamieszkiwany był przez różne osoby - mówi burmistrz. - Nie ma co ukrywać, że brak dbałości i przywiązania do swojego mieszkania i terenu spowodowało, że te budynki bardzo szybko zniszczały. Podjąłem decyzję, żeby ten teren sprzedać. Wiadomo jednak, że znajdują się tam nasze budynki komunalne, gdzie mieszkają lokatorzy. Z jednego budynku udało się już przenieść wszystkich mieszkańców w inne miejsce. Pozostało jeszcze kilka osób właśnie z budynku na Opolskiej 16.
Jak twierdzi gmina, mieszkańcy owego budynku zostali wcześniej poinformowani o takiej decyzji.
- W maju zeszłego roku poinformowaliśmy naszych najemców przy Opolskiej 14 i 16, że burmistrz zamierza przenieść mieszkańców ze względu na zły stan techniczny budynków – przekonuje Eliza Bujmiła-Winkler z referatu Nieruchomości i Planowania Przestrzennego. – Świadomość, że oba budynki nie były w najlepszej formie i nasi lokatorzy też nie mają tam najlepszych warunków, była od dawna. Jednak musieliśmy zaplanować to przedsięwzięcie, bo wysiedlenie dotyczyło 16 gospodarstw domowych.
Gmina musiała w swoim zasobie wygospodarować odpowiednią ilość lokali.
- Nie da się tego zrobić w miesiąc lub nawet trzy - tłumaczy pani Eliza. - Jeśli chodzi o lokatorów z ul Opolskiej 16, pozostało ich czterech. Dla trzech lokatorów już mamy zabezpieczone lokale. Oni mogliby się już przeprowadzić, ale muszą przyjść do urzędu podpisać papiery. Próbowałam się z nimi kontaktować telefonicznie w tej sprawie. Nikt nie odebrał telefonu.
- Jeśli chodzi o mieszkanie z tym dużym grzybem, to sprawa znana jest nam od niedawna. Po kilku dniach mieliśmy przygotowany lokal dla tego pana, by móc go przesiedlać. Próbowaliśmy się z nim kontaktować, lecz tutaj nie było również odzewu. Prosiłabym także, by ci mieszkańcy zgłosili się do nas, by móc wszystko podopinać pod względem formalnym - dodaje.
Jakie są plany i założenia względem terenu i budynków na tym skrawku przy ul. Opolskiej, będziemy informować.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze