V Charytatywny Bieg Dzika w Izbicku
Zaczęło się tradycyjnie od biegu rodzinnego, w którym wystartowały drużyny składające się minimum z dwóch osób. Tam dystans wynosił jeden kilometr. Potem na starcie stanęli uczestnicy trzech różnych kategorii: na dystansie 10 kilometrów biegu, 5,5 kilometra nordic walking oraz pierwsza zmiana sztafet firmowych 3 x 3,3 km.
Trasa przebiegała głównie drogami polnymi i leśnymi i wiodła przez gminę Izbicko. Pierwsi biegacze pojawili się na mecie niecałe 40 minut po starcie. Niedługo później swój dystans ukończyli zawodnicy nordic walking, a ich tempo było tak szybkie, że można było pomylić ich z biegaczami.
Jako pierwszy na linii mety zameldował się Adrian Lampa z Częstochowy, drugi był Krzysztof Domerecki z Suchodańca, podium uzupełnił Paweł Kampa z Tarnowa Opolskiego. W kategorii OPEN kobiet triumfowała nasza przedstawicielka, Mirela Hendel, która wyprzedziła Joannę Bukowsk-Golak oraz Sonię Szołtysik. Wśród zawodników nordic walking najszybszy był Piotr Harmansa z Gogolina, zaś wśród pań Anna Miśkowicz z Głogówka. W biegu rodzinnym, a potem w sztafecie firmowej, zwyciężyła dwukrotnie drużyna o wdzięcznej nazwie Rodzinka.pl. Zwycięzcy w głównych kategoriach oprócz nagród, dyplomów i medali otrzymali także statuetkę dzika.
- Trasa była wspaniała, przez to że tu mieszkam, jestem stąd i znam każdy kąt, jeszcze bardziej cieszy to, że można było pokonać ten dystans przy takiej pogodzie i dopingu - mówiła po przekroczeniu linii mety Mirela Hendel, z grupy Izbicko w biegu, triumfatorka w kategorii OPEN kobiet.
Na trasie pojawili się różni uczestnicy: młodsi, starsi, kobiety, mężczyźni, a nawet... czworonogi. Jednym z psiaków biorących udział w Biegu Dzika była dwuletnia suczka, dla której był to kolejny start w tym roku.
- Trenujemy prawie codziennie, najczęściej z samego rana - mówi jej właściciel, Jacek Łuczka z Opola. - Bieg w Izbicku to w zasadzie ostatni dzwonek na ściganie przed wakacjami. Potem jest już po prostu za gorąco, choć dziś momentami też było ciężko. Gdziekolwiek nie startujemy, zawsze wszyscy mówią: patrz, biegnie piesek, ale właściciela już nikt nie zauważa - dodaje ze śmiechem.
W Biegu Dzika wystartowali również nasi biegacze z grupy Izbicko w Biegu, która była jednym z organizatorów zawodów, ale także niezrzeszeni w niej mieszkańcy gminy oraz okolicznych miejscowości. Gościnnie pobiegli między innymi zawodnicy "Dyszki dla serca" z Jemielnicy. Biegacze mieli na pokonanie dystansu godzinę i dziesięć minut. Wszyscy cali i zdrowi zameldowali się na mecie, z czego się niezmiernie cieszymy. Podczas gdy startujący pocili się na trasie, na izbickiej Pasiece zabawa trwała w najlepsze. Na najmłodszych czekały dmuchańce i animacje.
Podczas uroczystej dekoracji nagrodzono najlepszych w biegu na 10 km i 5,5 km nordic walking, zarówno w kategorii kobiet jak i mężczyzn. Na tych dwóch dystansach wyróżniono także najlepsze i najlepszych z gminy Izbicko. Swoje nagrody otrzymali także uczestnicy biegu rodzinnego i sztafety firmowej. Na najwyższym stopniu podium stanęli także najstarsi zawodnicy, w biegu na 10 km był to Piotr Sabramowicz (1952 rok urodzenia), w nordic walking Zenon Puszczewicz (1941r.).
Przypomnijmy, że pieniądze zebrane podczas Biegu Dzika wspomogą 19-letnią Paulinę z Suchodańca. Co ciekawe, mieszkanka naszej gminy wystartowała także w biegu rodzinnym i błyskawicznie zameldowała się na mecie. Ona także podczas ceremonii medalowej otrzymała statuetkę dzika na pamiątkę tego wyjątkowego dnia. Swoją nagrodę za wygraną oddała jej bowiem Mirela Hendel!
Podczas imprezy można było również kupić cegiełkę, czyli ciasto przygotowane przez mamy przedszkolaków z Izbicka.
- Mamy w przedszkolu tworzą wspaniałą społeczność i zawsze są pierwsze do pomocy. Razem tworzymy całość i wierzymy, że dobro powraca, więc z chęcią pomagamy – mówi Magdalena Deja z Rady Rodziców izbickiego przedszkola.
I tego się trzymajmy do kolejnej edycji Biegu Dzika!
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze