Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 19:35
Reklama GZMK Czad

Pokonali jeden z najtrudniejszych górskich szlaków, by pomóc chorej koleżance

Ponad 500 km na czerwonym szlaku, 21 kilometrów przewyższeń. Dawid Janicki, na co dzień pełniący służbę w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich i Tomasz Bryś, przedsiębiorca z Krapkowic w 12 dni przeszli jedną z najtrudniejszych górskich tras - Główny Szlak Beskidzki. A wszystko w szczytnym celu - by nagłośnić zbiórkę na leczenie ciężko chorej koleżanki.
Pokonali jeden z najtrudniejszych górskich szlaków, by pomóc chorej koleżance

Autor: Fot. Archiwum prywatne

W 12 dni pokonali jeden z najtrudniejszych górskich szlaków, by pomóc chorej koleżance

– Główny Szlak Beskidzki to jeden z najdłuższych i najtrudniejszych w Polsce, taki święty Graal dla ludzi, którzy chodzą po górach – podkreśla por. Tomasz Tomczuk, wychowawca w dziale penitencjarnym Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich. – Sprawnemu człowiekowi przejście go standardowo zajmuje 21 dni. Natomiast Dawid i Tomasz narzucili sobie takie tempo, że pokonali ten szlak w 12 dni, mimo, że nie są zawodowymi sportowcami i robią to z pasji. Oni parli do przodu, pokonywali takie dystanse, że zamiast zwalniać, każdego dnia przyspieszali.

Por. Dawid Janicki pełni służbę w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich, jest specjalistą w dziale ochrony. Natomiast Tomasz Bryś jest przedsiębiorcą. Panowie poznali się kilka lat temu, wspólnie morsują i chodzą po górach.

Na wędrówkę Głównym Szlakiem Beskidzkim wyruszyli, by nagłośnić zbiórkę pieniędzy dla Magdaleny Kuc z Krapkowic, która zmaga się z ciężkimi chorobami. Organizm 40-latki zwrócił się przeciwko niej, zabijając powoli wszystkie organy wewnętrzne. Pani Magda cierpi na ciężki pierwotny niedobór odporności, genetyczną i nieuleczalną chorobę wymagającą cotygodniowego przetoczenia komórek odporności od tysiąca wyselekcjonowanych dawców. Choroba powoduje m in. liczne nowotworzenie w narządach wewnętrznych, w tym w wątrobie, płucach i żołądku.

– Kiedy pojawił się pomysł na przejście szlaku beskidzkiego, panowie stwierdzili, że pokonując go, pomogą Magdzie – mówi Tomasz Tomczuk. – Założyli sobie, że chcieliby przejść szlak w 14 dni, czyli zrobić coś więcej niż standardowe 21 dni, bo to nie byłby dla nich żaden wyczyn, ani sprawa godna nagłośnienia. A oni chcieli zrobić coś ponad normę.

Zakład Karny w Strzelcach Opolskich na bieżąco relacjonował wędrówkę obu panów.

– Bardzo promujemy takie akcje. Prowadziliśmy relacje na Facebooku, żeby nagłośnić tę akcję, dotrzeć do większej grupy, która jeszcze o zbiórce pomocy dla Magdy nie słyszała – podkreśla por. Tomczuk. - Początkowo planowaliśmy wrzucać posty co kilka dni, dostaliśmy jednak tak ogromny odzew od ludzi, którzy chcieli czytać o przygodach Tomka i Dawida, że postawiliśmy relacjonować postępy chłopaków na szlaku codziennie. Cały czas byliśmy w kontakcie, codziennie rozmawiałem z nimi, jaki mają plan na kolejny dzień, jakie zrobili postępy, jaka była pogoda na szlaku.

Jak tłumaczy Tomasz Tomczuk, Zakład Karny nagłośnił tę akcję w ramach wsparcia. Na FB opisywane były ciekawe i pozytywne sytuacje, które spotkały Dawida Janickiego i Tomasza Brysia na charytatywnym szlaku.

– Choćby taką, że jedna z pań, która była właścicielką pensjonatu, zwróciła im pieniądze za nocleg – opowiada. – Ta pani przeczytała na FB o akcji i oznajmiła, że nie może wziąć od nich pieniędzy. Poprosiła, by wpłacili je na zbiórkę, żeby chociaż w taki sposób mogła ją wesprzeć. Kolejny pan, który dowiedział się o akcji, zaproponował, że jak tylko Magda poczuje się lepiej, zafunduje jej oraz jej rodzinie kilkudniowy pobyt w swoim pensjonacie, żeby mogła z innego miejsca spojrzeć na swoje problemy, odpocząć. Był to człowiek, który dwa lata temu wspólnie z żoną rzucił swoje dotychczasowe życie w Warszawie i zamieszkał w Bieszczadach. Wsparcie zwykłych ludzi, którzy nie byli bezpośrednio zaangażowani w tę akcję było wspaniałe, ona wyzwoliła mnóstwo dobra i po raz kolejny przekonała, że ludzi z wielkim sercem jest bardzo wielu.

Podczas wędrówki Głównym Szlakiem Beskidzkim obaj panowie mogli też liczyć na ogromne wsparcie ze strony swoich rodzin.

– Jeśli chodzi o Dawida, to on już w minionym roku przeszedł Główny Szlak Sudecki, by wesprzeć zbiórkę dla chorego Kamila i wtedy też nie było go 12 dni - mówi por. Tomczuk. - Jednak Tomasz tak długą rozłąkę z rodziną przeżył po raz pierwszy. A wsparcie bliskich było nieustające, bo przecież oni szli, by pomóc konkretnej osobie i to też motywowało ich rodziny, by ich wędrówkę obserwować, komentować i nagłaśniać. Przy okazji stworzono wspólnotę, w której panowie pracowali na szlaku, a ich bliscy z poziomu mediów społecznościowych nagłaśniali całą akcję. To, co Dawid i Tomek zrobili dla Magdy, jest bardziej niż wielkie. A Magda nie odpuszcza i mimo sytuacji, w której się znajduje, spotkała się po wszystkim, uścisnęła dłoń naszym chłopakom i podziękowała za wsparcie. I walczy dalej.

Pani Magdalenie można pomóc w walce z chorobą zasilając zbiórkę. 

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 0°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1025 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: No i jeszcze wisienka na torcie: "Dokonano usunięcia oznakowania pionowego i poziomego." - Czy ktoś tu jest ślepy? Zlikwidowano zebrę? Kto to podpisał? Napiszcie, kto był taki bystry, bo to także przez niego zginął człowiek.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:48Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: Pierwsza sprawa (i w zasadzie jedyna!) - do Zarządcy tej drogi. Jeśli w tym miejscu przejścia nie ma, to je zlikwidujcie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w miejscu tym znajduje się zebra i nie ma znaczenia, że starostwo je zlikwidowało. Dla kierowców i pieszych ważne są znaki (pionowe i poziome), a nie to, co urzędy mają zapisane w papierach. Każdy pieszy dochodząc do tego miejsca ma prawo być przekonany, że przejście dla pieszych w tym miejscu istnieje. Zebra na drodze = dla pieszego równa się przejście dla pieszych. Jeżeli pasy są wymalowane (a są), a nie ma znaków pionowych dla kierowców o przejściu dla pieszych, to jest to wina starostwa, które źle oznakowało drogę. W tym konkretnym przypadku starostwo, a co za tym idzie pracownik starostwa odpowiedzialny za odpowiednie oznakowanie dróg powiatowych (pewnie kierownik odpowiedniej komórki o konkretnym nazwisku) jest współwinne tego wypadku i uważam, że sprawa ta powinna zostać nagłośniona, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, że drogi oznacza się niezgodnie z przepisami i niezgodnie ze sztuką, jednak urzędnicy nie ponoszą za źle wykonaną pracę odpowiedzialności. W tym przypadku będzie pewnie tak samo, a to jest przyzwoleniem na dalsze partaczenie roboty przez ludzi, którzy zdają się nie znać na swojej robocie. Podobnie jest w Zawadzkiem na ul. Powstańców (droga gminna), gdzie przed remontem ul. Opolskiej była strefa 40km/h, jednak po remoncie z nieznanych mi powodów zamiast przywrócić wcześniejsze oznakowanie ustawiono nowe ze zwykłym znakiem ograniczenia prędkości (bez strefy) do 40km/h, w rezultacie czego strefa 40 jest teraz dziurawa: wjeżdżając od Biedronki do strefy wjeżdżamy, a od strony Powstańców - nie. Wygląda to po prostu na samowolkę urzędnika na gminie (kto tam odpowiada za drogi gminne?), który pozmieniał oznakowanie wg własnego widzimisię i doprowadził do sytuacji, w której jedne znaki przeczą drugim i na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie teraz obowiązuje jakie ograniczenie. Nowa Rada Miejska i nowy Burmistrz zdają się problemu nie dostrzegać, ale nie powinno być tak, że urzędnik odpowiedzialny za oznakowanie dróg bezkarnie zmienia oznakowanie doprowadzając do jego niespójności. Tutaj chodzi tylko o prędkość 50 czy 40km/h, ale w Strzelcach poszło o życie człowieka. Może więc pora zadać pytanie ludziom zarządzającym naszymi drogami, i może redakcja SO to zrobi - co wam strzeliło do łba, żeby zlikwidować znak "przejście dla pieszych", a pozostawić wymalowaną zebrę?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:44Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej
Reklama