- Kolejne wybory samorządowe za rok, czy podjęła już pani decyzję o ponownym starcie?
- Wybory za rok, to prawda. A ja podjęłam decyzję na temat przyszłości - nie będę już kandydować. Myślę że pięć kadencji, czyli tak naprawdę dwadzieścia lat sprawowania i piastowania urzędu wójta jest wystarczające. Już teraz bardzo dziękuję moim wyborcom za to, że tyle razy mi zaufali. Dzięki temu mogłam zrealizować wiele zadań dla dobra naszej gminy i dla dobra mieszkańców.
Do końca kadencji zostało jeszcze trochę czasu, a ja mam wciąż wiele planów do zrealizowania. Cały czas tak naprawdę przygotowujemy się do wykorzystania nowych możliwości do tego, aby dalej upiększać gminę Izbicko. Być może ktoś, kto obejmie ten urząd w przyszłości, zechce te plany wykorzystać, zrealizować i zaspokoić oczekiwania tych mieszkańców naszej gminy, dla których nie zdążyłam zrobić wszystkiego tego, czego ode mnie oczekiwali.
- Czy ma już pani zatem pomysł na „życie po życiu”, czym się zajmie, co będzie robić?
- Pomysł na zajęcia po zakończeniu pracy mam już od dawna i stopniowo go rozwijam. Zmieni się tylko to, że będę miała na moje zainteresowania więcej czasu. Niektórzy mówią, że na emeryturze ma się go mniej. Sprawdzę to zatem na własnej skórze już niedługo.
- Czy pani zdaniem, dla radnych i włodarzy samorządowych powinny być ograniczenia w pełnionych przez nich funkcjach? Na przykład na maksymalnie trzy kadencje?
- Moim zdaniem nie powinno się tego robić. Ograniczanie ilości kadencji dla osób pełniących funkcje z wyboru i z własnej woli nie będzie dobry pomysłem. Tacy ludzie powinni pełnić swoje funkcje tak długo, jak długo do realizowania tego zadania wybierają ich wyborcy. Mieszkańcy w ten sposób okazują rządzącym swoje zaufanie. W momencie, gdy oni je stracą, gdy ich działania przestaną się ludziom podobać, to zwyczajnie nie zostaną wybrani po raz kolejny. Wprowadzenie restrykcji w sprawie kadencyjności, szczególnie w samorządach, jest pewnego rodzaju ograniczaniem praw wyborców.
- Jak pani uważa, czy lepiej rządzi się ze słabą czy silną opozycją?
- W przypadku mojej małej gminy trudno mówić o słabej czy silnej opozycji. Takie sytuacje mają miejsce w większych ośrodkach, miastach wojewódzkich, itp. W gminie Izbicko po prostu siadamy razem i rozmawiamy. Rozmawiamy tak długo, aż znajdziemy dobre rozwiązanie dla danej sytuacji czy problemu. Bez względu na to, jaka jest opozycja, wyznaczamy cele i je realizujemy. Przecież nikt nie robi czegoś, co byłoby niedobre dla gminy i jej mieszkańców. Nie zawsze się zgadzamy, ale ludzie zawsze będą najważniejsi.
- Czy zdarzyło się pani kiedyś zrobić coś wbrew powszechnej opinii i woli wyborców, bo pani zdaniem tego wymagał interes gminy?
- Nie zrobiłam nigdy niczego wbrew powszechnej opinii czy woli ludzi. Zdarzyło się jednak, że ustąpiłam mieszkańcom, mimo że decyzja, która została w taki sposób wymuszona, nie była korzystna dla funkcjonowania placówek oświatowych. Pod naciskiem grupy mieszkańców został rozwiązany Zespół Szkół Gminy Izbicko i mimo, że minęło już od tego czasu wiele lat, to ciągle widzimy jakim ułatwieniem było takie powiązanie placówek oświatowych w jeden zespół. Pomijając oczywiście zwiększone obecnie koszty obsługi.
- Czy zgodzi się pani ze stwierdzeniem, że władza to narkotyk, który pochłania cały czas, nie zostawiając miejsca na życie prywatne? Pozbawia wcześniejszych pasji i zainteresowań?
- Nie lubię, kiedy o mojej pracy mówi się: władza. Przecież to wcale nie władza, a służba dla naszych mieszkańców. Przynajmniej tak to można nazwać na poziomie samorządowym, a już na pewno na tym jego najniższym szczeblu. Jesteśmy do dyspozycji mieszkańców w zasadzie prawie całą dobę. Jeśli jest taka potrzeba, nigdy nie odmawiamy pomocy. Oczywiście, to przecież także był nasz wybór, by zdecydować się pójść w takim kierunku w życiu. Trzeba lubić tę pracę, żeby się na nią zdecydować. To jednak nie narkotyk. Uważam, że trzeba tak organizować pracę ze swoim zespołem, aby mieć czas dla rodziny, na odpoczynek i na swoje hobby. Przyznam szczerze, że po całym, nierzadko nerwowym dniu, dobrze jest pomyśleć o czymś innym i oddać się swojej pasji.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze