Zawadzkie i Kadłub zagrają w finale powiatowego Pucharu Polski
Zawodnicy obu drużyn musieli w minioną niedzielę walczyć nie tylko z przeciwnikami, ale także z mrozem i padającym śniegiem. Już w 2. minucie meczu szanse na premierowe trafienie miała Jedność. Damian Kroker podawał z prawej strony do Bartłomieja Grzyska, ale świetnym refleksem popisał się bramkarz Stali. Kilkadziesiąt sekund później przed polem karnym Oskara Wajraucha faulował Artur Kukuczka, za co bramkarz gospodarzy obejrzał żółtą kartkę.
Kolejne minuty były spokojne, dopiero w 12. minucie przymierzył Kewin Maseli, ale na drodze piłki do bramki stanął Michał Filusz. Niedługo później gospodarze mieli rzut wolny, a strzał Dawida Janoszki ze sporymi problemami wybronił Piotr Sapiński. Taka sytuacja powtórzyła się kilkadziesiąt sekund później. Choć tym razem napastnik Rozmierki uderzył przy prawym słupku, znów górą był bramkarz Stali.
Po 22 minutach drużyna z Zawadzkiego prowadziła 1:0. Przy próbie wślizgu piłkę w polu karnym dotknął ręką piłkarz Rozmierki. Sędzia podyktował rzut karny, do którego podszedł Tomasz Olewicz. Artur Kukuczka rzucił się w swoją lewą stronę, a zawodnik Stali uderzył wprost w środek bramki. Po pół godzinie gry po stronie gości nastąpiła zmiana. Dawida Cembolistę zmienił Łukasz Sierant. Niedługo później Yaroslav Voloshyn miał szansę na gola, ale końcówką rękawicy wybronił to bramkarz Jedności.
Wyrównanie podopiecznym Pawła Bębasa dał Bartosz Berlak, który wykorzystał dośrodkowanie jednego z kolegów i celnie główkował wprost do bramki Piotra Sapińskiego. Jednak sto dwadzieścia sekund później goście odpowiedzieli bramką, a na listę strzelców wpisał się Kewin Maseli, oddając strzał z prawej strony (1:2). Po golu Stal poszła za ciosem, a dwie groźne sytuacje wypracował Oskar Wajrauch. Najpierw główkował tuż przy lewym słupku bramki Artura Kukuczki, a potem dośrodkował z lewej strony, lecz szybszy byli stoperzy Jedności.
Po zmianie stron goście potrzebowali trzech minut by strzelić kolejnego gola. Tomasz Olewicz dośrodkował z rzutu rożnego, a Tomasz Kwasik wpakował piłkę do siatki (1:3). Potem tempo meczu nieco spadło, a po kwadransie gry szybką akcję zagrali Kewin Maseli, Tomasz Kwasik oraz Oskar Wajrauch, ale ostatecznie piłka znalazła się w rękach Artura Kukuczki. W 65. minucie szybko pograli gospodarze, zapędzając się w pole karne Zawadzkiego pierwszy raz od dłuższego czasu.
Dawid Janoszka dośrodkował z lewej strony w pobliże bramki Piotra Sapińskiego, ale Bartłomiej Grzysek ostatecznie nie doszedł do piłki. W odpowiedzi Yaroslav Voloshyn uderzył precyzyjnie przy lewym słupku podwyższając wynik na 4:1. W 74. minucie Kewin Maseli zagrał piłkę ręką, za co dostał druga żółta kartkę i w konsekwencji zakończył mecz o kwadrans za szybko. Jednak gra w przewadze nie dała gospodarzom bramki. W ostatnich piętnastu minut dobrze pograł Bartłomiej Grzysek, choć ostatecznie młodzieżowiec Jedności gola nie strzelił. Miał jednak ku temu kilka okazji, na przykład w 78. minucie, gdy wyszedł sam na sam z Piotrem Sapińskim.
Pięć minut później Patryk Mańka dostał długie na prawe skrzydło, po czym zszedł z piłką do środka i uderzył na lewy róg bramki Artura Kukuczki, jednak doświadczony bramkarz, choć z problemami, wybronił jego strzał. Niedługo później znów szybką akcję zagrali Bartłomiej Grzysek i Dawid Janoszka, górą w tym pojedynku był jednak bramkarz z Zawadzkiego. W 87. minucie w polu karnym miejscowych zrobiło się zamieszanie, które wykorzystał Yaroslav Voloshyn, przejmując piłkę i pakując ją do siatki. Niecałą minutę później, wynik spotkania ustalił Rustam Mitin (6:1).
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze