Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 08:33
Reklama GZMK Czad

Historia pewnego albumu. Jak ważne zdjęcia trafiły do pana Józefa z Jemielnicy?

Pana Józefa Hajduka w Jemielnicy zna prawie każdy, niezależnie, czy mamy tu na myśli starszych, czy młodszych mieszkańców. Słynie głównie ze swojej pasji upamiętniania na zdjęciach historii swojej małej ojczyzny.
Historia pewnego albumu. Jak ważne zdjęcia trafiły do pana Józefa z Jemielnicy?
Pan Józef z dumą prezentuje swoje fotograficzne archiwa i z pasją o nich opowiada

Autor: MM

Niezwykła historia pewnego albumu

Zbiory fotograficzne Józefa Hajduka, które miałam okazję podziwiać - w niewielkiej części, bo albumów jest zbyt wiele, by przejrzeć wszystkie w jedno popołudnie - robią ogromne wrażenie. Nie każdy jednak wie, że zamiłowanie do historii jest u niego rodzinne. I właśnie dzięki temu zaangażowaniu w poznawanie dziejów Śląska, w ręce jednego z jego kuzynów przypadkiem trafił album o ogromnej wartości sentymentalnej, zarówno dla najbliższych krewnych pana Józefa, jak i dla innych osób zamieszkujących przed laty w okolicach Jemielnicy i Szczepanka. 

- Góra z górą się nigdy nie zejdzie, a po siedemdziesięciu pięciu latach zdjęcia zrobione tu, w tym rejonie, wróciły do miejsca, w którym były robione - tymi słowami pan Józef rozpoczął swoją niezwykłą opowieść, prezentując przy tym niewielki album z odbitkami przedstawiającymi stare, czarno-białe zdjęcia. Są na nich jego krewni. I może nie byłoby w tym nic niezwykłego, w końcu prawie każdy z nas ma w domowych archiwach takie fotografie swoich najbliższych, gdyby nie to, w jaki sposób oryginalny album trafił w ręce rodziny pana Hajduka. 

Cała historia miała swój początek około 5 lat temu. Robert Hajduk, kuzyn pana Józefa, natrafił wtedy na internetowej aukcji, prowadzonej na jednej z niemieckich stron, na zachowany w idealnym stanie stary album z fotografiami wykonanymi w Polsce w podczas II wojny światowej. Pan Robert interesuje się historią i kulturą Śląska, w swoich zbiorach posiada wiele cennych zdjęć, książek, a także regionalnych strojów. Ten konkretny album przykuł jego uwagę szczególnie ze względu na jedno zdjęcie, które przywołało wspomnienia z dzieciństwa spędzanego u babci w Szczepanku.

- Tata, tu jest takie zdjęcie, a na tym zdjęciu jest taka plompa jak u ołmy na Szczepanku była - miał powiedzieć swojemu ojcu, który z ciekawością zerknął mu przez ramię na monitor komputera. Jakie było zdziwienie pana Huberta, który na fotografii rozpoznał nie podobną, a tę konkretną pompę ze swojego dawnego podwórka. Co więcej, na zdjęciu znajdował się nie kto inny, jak on sam w wieku około 9 lat wraz ze swoimi siostrami - Gertrud oraz Agnes. Możemy sobie tylko wyobrażać, jak bardzo wzruszony i zaskoczony był w tym momencie, tym bardziej, że dziś ma już ponad dziewięćdziesiąt lat. Oczywiście, było jasne, że licytację trzeba wygrać i koniecznie zdobyć album. Jak wspomina pan Józef, koszt zakupu wyniósł około 150 euro, a porównując do wartości sentymentalnej choćby tylko tego jednego zdjęcia, nie był to wielki wydatek. 

W ten sposób fotografie znalazły się w posiadaniu Roberta Hajduka i jego ojca. Przywieźli później album ze sobą przy okazji odwiedzin u rodziny w Szczepanku.

- Wszyscy się zastanawialiśmy, że w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, przy okazji świąt czy urodzin, nikt w rodzinie nie wspominał, że takie zdjęcia były robione. Nikt o tym nie wiedział. Dopiero jak ten album się ukazał, wtedy najstarsi krewni wrócili pamięcią do tych czasów - mówi pan Józef. 

- W czasie wojny, na końcu ulicy Szkolnej, w rejonie Banasia, był taki obóz, ale nie karny, hufiec pracy można powiedzieć - opowiada. - Były w nim same dziewczyny, które chodziły pomagać w gospodarstwach, w których przynajmniej dwóch mężczyzn było na froncie. Przychodziły jako bezinteresowna pomoc przy wszelkiego rodzaju pracach gospodarskich.

To właśnie jedna z tych dziewczyn fotografowała siebie i swoje koleżanki z rodzinami, którym przychodziły pomagać. W albumie znalazły się też zdjęcia okolicy oraz przeróżnych ówczesnych wydarzeń. Po latach kobieta najprawdopodobniej wyemigrowała za granicę, a pamiątkowe zdjęcia zabrała ze sobą. Nie wiadomo, jakie były dalsze jej losy i co działo się z albumem przez kolejnych 75 lat, ani jakimi drogami fotografie trafiły w ręce osoby, która postanowiła je sprzedać. Jednak los chciał, że przypadkiem odnalazła je właściwa osoba i wróciły w miejsce, gdzie wzięły swój początek. 

- Dzięki temu albumowi zobaczyłem, jak wyglądała moja prababcia, której w życiu nie widziałem - mówi pan Józef.

Dziś zdjęcia są dobrem powszechnym, ale dawniej były luksusem, na który mało kto mógł sobie pozwolić. Zdjęcia zakupione na przypadkowej aukcji pozwoliły krewnym pana Józefa zobaczyć członków rodziny, których być może wcześniej nie znali, a także podziwiać dobrze znane im miejsca, które teraz wyglądają już zupełnie inaczej niż przed laty. Zaś dzięki temu, że pan Józef postanowił podzielić się z nami tą niezwykłą historią, również i my możemy obejrzeć niektóre z tych archiwalnych zdjęć. 

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 23 km/h

Reklamadotacje rpo
Ostatnie komentarze
S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: No i jeszcze wisienka na torcie: "Dokonano usunięcia oznakowania pionowego i poziomego." - Czy ktoś tu jest ślepy? Zlikwidowano zebrę? Kto to podpisał? Napiszcie, kto był taki bystry, bo to także przez niego zginął człowiek.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:48Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: Pierwsza sprawa (i w zasadzie jedyna!) - do Zarządcy tej drogi. Jeśli w tym miejscu przejścia nie ma, to je zlikwidujcie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w miejscu tym znajduje się zebra i nie ma znaczenia, że starostwo je zlikwidowało. Dla kierowców i pieszych ważne są znaki (pionowe i poziome), a nie to, co urzędy mają zapisane w papierach. Każdy pieszy dochodząc do tego miejsca ma prawo być przekonany, że przejście dla pieszych w tym miejscu istnieje. Zebra na drodze = dla pieszego równa się przejście dla pieszych. Jeżeli pasy są wymalowane (a są), a nie ma znaków pionowych dla kierowców o przejściu dla pieszych, to jest to wina starostwa, które źle oznakowało drogę. W tym konkretnym przypadku starostwo, a co za tym idzie pracownik starostwa odpowiedzialny za odpowiednie oznakowanie dróg powiatowych (pewnie kierownik odpowiedniej komórki o konkretnym nazwisku) jest współwinne tego wypadku i uważam, że sprawa ta powinna zostać nagłośniona, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, że drogi oznacza się niezgodnie z przepisami i niezgodnie ze sztuką, jednak urzędnicy nie ponoszą za źle wykonaną pracę odpowiedzialności. W tym przypadku będzie pewnie tak samo, a to jest przyzwoleniem na dalsze partaczenie roboty przez ludzi, którzy zdają się nie znać na swojej robocie. Podobnie jest w Zawadzkiem na ul. Powstańców (droga gminna), gdzie przed remontem ul. Opolskiej była strefa 40km/h, jednak po remoncie z nieznanych mi powodów zamiast przywrócić wcześniejsze oznakowanie ustawiono nowe ze zwykłym znakiem ograniczenia prędkości (bez strefy) do 40km/h, w rezultacie czego strefa 40 jest teraz dziurawa: wjeżdżając od Biedronki do strefy wjeżdżamy, a od strony Powstańców - nie. Wygląda to po prostu na samowolkę urzędnika na gminie (kto tam odpowiada za drogi gminne?), który pozmieniał oznakowanie wg własnego widzimisię i doprowadził do sytuacji, w której jedne znaki przeczą drugim i na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie teraz obowiązuje jakie ograniczenie. Nowa Rada Miejska i nowy Burmistrz zdają się problemu nie dostrzegać, ale nie powinno być tak, że urzędnik odpowiedzialny za oznakowanie dróg bezkarnie zmienia oznakowanie doprowadzając do jego niespójności. Tutaj chodzi tylko o prędkość 50 czy 40km/h, ale w Strzelcach poszło o życie człowieka. Może więc pora zadać pytanie ludziom zarządzającym naszymi drogami, i może redakcja SO to zrobi - co wam strzeliło do łba, żeby zlikwidować znak "przejście dla pieszych", a pozostawić wymalowaną zebrę?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:44Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej
Reklama