Zmarła znana lekarka z Suchej. "Była wspaniałym człowiekiem"
Od kilku dni do mieszkańców Rozmierzy, Rozmierki, Suchej i Szymiszowa-Osiedla docierały niepokojące informacje na temat zdrowia Marii Świerkot-Baluch, lekarki, która przez wiele lat pracowała w ośrodku „Balmed” w Rozmierzy. W czwartek, 25 sierpnia, pani Maria zmarła.
- Znaliśmy się co najmniej 50 lat. Maria najpierw pracowała w ośrodku w Rozmierce, później w Suchej, a ostatnie blisko 30 lat w Rozmierzy - tak jak przenoszono placówkę. Była lekarką z prawdziwego zdarzenia, urodziła się, żeby pomagać ludziom i wspaniale wypełniała swoją misję - mówi Jan Zubek, radny powiatowy, mieszaniec Suchej. - Nigdy nie odmawiała pomocy, każdego dnia przyjmowała pacjentów. Nawet podczas pandemii się nie wycofała i zawsze miała otwarte drzwi. Była wspaniałym człowiekiem. Mimo że od 6 lat walczyła z nowotworem i przechodziła leczenie, cały czas pozostawała na swoim posterunku i opiekowała się mieszkańcami. Jej śmierć to ogromna strata dla naszej społeczności - dodaje.
Panią Marię, którą często mieszkańcy nazywali Marylką, każdy serdecznie wspomina.
- Leczyła całe pokolenia, znała każdą rodzinę. Pamiętam, jak chodziliśmy do niej jako uczniowie. Była bardzo ciepłą osobą, a do tego oddaną lekarką - mówi pan Piotr.
- Pani doktor była niesamowitym człowiekiem. Moją siostrę prowadziła od urodzenia, zajmowała się moimi dziećmi. Była bardzo nam bliska - mówi Róża Willim, sołtyska Rozmierzy. - To była niezastąpiona kobieta, która mimo wieku, leczyła nas praktycznie do samego końca. Moje córki choć wyprowadziły się do Grodziska i Kalinowic, nadal u niej pozostały. To o czymś świadczy - dodaje.
Maria Świerkot-Baluch przez wiele lat pracowała w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego jako lekarz rzeczoznawca.
- Była pomocna, zawsze otwarta i serdeczna dla każdego. Jest nam bardzo przykro z powodu jej śmierci. W imieniu rolników i pracowników KRUS dziękuję za profesjonalizm, współpracę i dobre słowo. Na pewno będziemy ją ciepło wspominać - mówi Ernestyna Wilczek, kierownik placówki terenowej KRUS w Strzelcach Opolskich.
1200 pacjentów bez opieki. Co dalej?
Mieszkańcy są przygnębieni śmiercią pani Marii, martwią się również o to, kto teraz będzie ich leczył. Ponad 1200 osób pozostaje bez opieki medycznej. Po rozmowach z Janem Zubkiem sołtysi wspomnianych czterech miejscowości interweniowali w tej sprawie u dyrektora opolskiego oddziału NFZ. Jeszcze na początku zeszłego tygodnia przygotowali pismo, w którym opisywali swoje obawy w związku ze złym stanem zdrowia lekarki.
- Z naszego rozeznania wynika, że strzeleckie ośrodki zdrowia nie będą w stanie zapewnić opieki medycznej tak dużej liczbie pacjentów. Dlatego wyrażamy głęboką nadzieję, że pan dyrektor będzie w stanie podjąć skuteczne działanie w tej niewątpliwie bardzo ważnej kwestii społecznej - czytamy w piśmie.
Wszyscy zaznaczają, że problem jest bardzo poważny.
- Maria już od kilku lat szukała lekarza, który mógłby ją zastąpić, ale nikt nie był chętny. Teraz, kiedy nie ma jej już z nami, jesteśmy w kropce. Od sześciu kadencji jestem radnym powiatowym i wiem, jak wygląda służba zdrowia, a teraz czuję się bezradny - mówi Jan Zubek. - Wielokrotnie dzwoniłem do NFZ i ciągle słyszałem, że nie dostaniemy lekarza. Rozmawiałem również z wicemarszałek Zuzanną Donath-Kasiurą, ale nie usłyszałem żadnych pocieszających informacji. Nie rozumiem tego, jak NFZ może podpisywać umowy z lekarzami, a nie może wywierać na nich pewnego rodzaju nacisku. Kto przyjmie teraz ponad 1200 pacjentów? - dodaje zdenerwowany.
Jan Zubek podkreśla, że zaistniała sytuacja jest winą systemu.
- Jak można podpisywać umowę z osobą, która ma już 80 lat. Czy NFZ wcześniej nie widział w tym żadnego problemu, nie liczył się z taką sytuacją? Ja nie chcę walczyć z lekarzami, ale chciałbym, podobnie jak pozostali mieszkańcy, mieć zapewnioną normalną opiekę - dodaje Jan Zubek.
Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Barbary Pawlos, rzeczniczki opolskiego oddziału NFZ. Zapytaliśmy, czy placówka ma sposób na rozwiązanie problemu. Rzeczniczka wysłała nam listę przychodni, w których pacjenci, będący do tej pory pod opieką placówki w Rozmierzy, mogą złożyć deklarację. Są wśród nich: Medica z Leśnicy, Med-Ujazd w Ujeździe, Medyk w Kolonowskiem, Al-Med przy ul. Powstańców Śląskich w Strzelcach Opolskich, Med-Piast na Osiedlu w Strzelcach Opolskich, Eskulap w Zawadzkiem, Reh-Med w Kielczy i Praktyka Lekarska Ogólna w Błotnicy Strzeleckiej. Wskazała także miejsca, gdzie można znaleźć opiekę w godzinach wieczornych i nocą, a także weekendy i dni ustawowo wolne, a wśród nich jest m.in. szpital w Strzelcach Opolskich.
- Jednocześnie wyjaśniam, że każdy podmiot zainteresowany utworzeniem przychodni w Rozmierzy może złożyć wniosek o zawarcie umowy z NFZ. W zakresie podstawowej opieki zdrowotnej zawieramy umowę z każdym, kto spełni odpowiednie warunki wymagane przepisami prawa - dodaje Barbara Pawlos.
Czy wszyscy pacjenci znajdą opiekę w wymienionych placówkach? Jak będzie to wyglądać w praktyce? Do sprawy wrócimy.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze